Dzisiaj cofamy się w rejony bardziej lub mniej prehistoryczne, usiłując zmusić naszych redaktorów do odkurzenia w mózgach szufladek z adnotacją: „pierwsza książka”. Jak się sami przekonacie, nie ci najbardziej wiekowi mają pamięć dziurawą bardziej niż przysłowiowe rzeszoto :-P Przeczytajcie, co napisali i spróbujcie sami uczciwie odpowiedzieć na to pytanie…
Pytanie 10 – Pierwsza przeczytana przez Ciebie książka.
KOMETA: Nie liczę lektur szkolnych, bo te nigdy nie były moim wyborem i właściwie tylko dramaty antyczne doczytywałam do końca – poza nimi, ani jednej lektury szkolnej nie przeczytałam w całości (no dobrze, jeszcze “Małego Księcia” przeczytałam całego). Zatem odrzucam je i uznaje za niebyłe. Do czytania przekonałam się stosunkowo późno, mając jakieś trzynaście lat. Wcześniej nie było mowy, abym z własnej woli przeczytała jakąś książkę. To znaczy jak byłam całkiem mała, to chętnie przeglądałam książeczki z baśniami podtykane mi przez dziadków i ciocie, ale wtedy o czytaniu miałam małe pojęcie – oglądałam obrazki. Zatem pierwszą moją książką, którą przeczytałam z własnej, nieprzymuszonej woli, i która była tylko i wyłącznie moim wyborem, był “Większy Kawałek Świata” Joanny Chmielewskiej. To nazwisko w moim czytelniczym życiorysie będzie się przewijać bez ustanku, gdyż to jej książki zapoczątkowały moją manię czytania i mam do nich ogromny sentyment.
SOPHIE: Nie jestem pewna, jaką książkę, nie licząc typowych lektur, przeczytałam jako pierwszą. Myślę, że jedną z pierwszych był “Harry Potter i Kamień Filozoficzny” Rowling (a była to moja nietypowa lektura szkolna z bodajże piątej klasy podstawówki). Z będących całkowicie moim wyborem wymienić mogę “Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa, które przeczytałam w któreś wakacje. Pamiętam, że pochłonęłam je bardzo szybko, w dwa tygodnie całą serię, o ile dobrze pamiętam. A i jeszcze! W podstawówce często wypożyczałam książki zoologiczne, o rybkach, pieskach, kotkach, itd., ale nie jestem w stanie przywołać żadnych tytułów.
OKSA: Kurde, znowu cofamy się tak daleko do tyłu? Nie jest łatwo wyciągnąć z pamięci jakiś konkretny i faktyczny tytuł, odpowiadający na to pytanie. Myślę, że czytałam coś przed tą pozycją, ale muszę jednak uznać ją za najwcześniejszą, bo zwyczajnie nie mam pojęcia. Niech będą w takim razie “Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren.
KARA663: Nie wliczając baśni i lektur szkolnych, pierwszą książką, którą czytałam był „Eragon” Christophera Paolini. W podstawówce nie przepadałam za książkami i nie czytałam ich dużo. Potem dostałam tę książkę od przyjaciółki na urodziny. Na pewien czas poszła w kąt, jednak gdy mi się nudziło zaczęłam czytać z ciekawości. Od razu mi przypadła do gustu i szybko ją przeczytałam, po czym zaczęłam wypatrywać kolejnego tomu w księgarniach, przy okazji przeglądając inne. Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda z książkami
BLAIR: Ja, o dziwo, pamiętam tę książkę. Był to “Mały Książę”, powieść, do której do dziś kocham wracać. Byłam może w zerówce albo pierwszej klasie podstawówki, gdy zdecydowałam się całkiem samodzielnie przeczytać książkę. “Mały Książę” był wtedy jedyną powieścią o całkiem przekonujących mnie do siebie rozmiarach. Stron nie za dużo… na szczęście i obrazki się znalazły.
CZAROWNICA: Ja, podobnie jak Oksa, nie za bardzo pamiętam pierwszą przeczytaną książkę. Może to były “Dzieci z Bullerbyn”, a może “Opowieść o psie, który jeździł koleją” Romana Pisarskiego. Nie wiem, nie pamiętam. Jednak najbardziej utkwił mi w pamięci “Biały kieł” Jacka Londona, więc może to on był pierwszy.
AISA: Tak całkiem samodzielnie, od dechy do dechy, to chyba „Rogaś z Doliny Roztoki” Marii Kowanckiej. A przynajmniej to pamiętam. Gdzieś mi tam jeszcze Baśnie Andersena chodzą po głowie, ale nie jestem pewna… W sumie to bardzo dawno temu było ;)
WEREWOLF: Może nie jest to stricte książka, co komiks. Jestem niemalże na 100% pewna, iż był to któryś z tomów przygód “Tytusa, Romka i Atomka”. Przygody “uczłowieczonego” szympansa i jego opiekunów wyciągane z domowej biblioteczki sprawiały radość mojej osobie – dzieciakowi, który dopiero co uczył się czytać.
DESTRAKSZYN: Dziwne i dość naiwne pytanie, moim zdaniem. Raczej niewielu może ze stuprocentową pewnością powiedzieć, jaką książkę przeczytali jako pierwszą. I co zaliczamy do tej kategorii? Mam powiedzieć o cienkiej książeczce o króliku, który nie chciał się kąpać? A może o powieści dziecięco-młodzieżowej, która mogła pochwalić się pewną fabułą, postaciami, opisami i dialogami? Naprawdę nie wiem. Książka, jaką pamiętam z dzieciństwa, „Mikołajek” René Goscinny’ego. Przeczytałam całą bez pomocy rodziców, ale czy była pierwsza? Z pewnością nie.
WIEDŹMA Z BAGNA: Ja mogę powiedzieć ze 100% pewnością
A za tydzień, skoro już jesteśmy przy czasach prehistorycznych…
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Initium (więcej…)
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Albatros (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Albatros (więcej…)
„Klątwa Czarnoboga”, czyli pierwszy tom cyklu „Bliskie spotkania czarciego stopnia” autorstwa Adama Wyrzykowskiego, to młodzieżowe…
„Cesarzowa kości” autorstwa Andrei Stewart to drugi tom cyklu „Tonące cesarstwo”. Za książkę odpowiada wydawnictwo…
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
View Comments
Wiedźma z Bagien - Szklarski i Tomki były super1 Też czytałam ;) A pierwszą samodzielnie wypożyczoną książką i samodzielnie przeczytaną w moim wypadku był Stefek Burczymucha ;)