Po raz piętnasty do
y prelekcje, wystawy, konkursy lub gry. Pytanie tylko czy udało im się spełnić te obietnice?
Gdy około 15 dotarłam na miejsce, do dużego budynku Targów Lubelskich, zaskoczył mnie zupełny brak kolejek. Po paru minutach byłam już zakredytowana, dostałam plakietkę (która niestety sprawiała wiele problemów, psując się co chwilę) i mapkę, jak dojść do szkoły noclegowej. I tu pojawił się pierwszy problem. Po pierwsze szkoła była dość daleko, dojście do niej z Targów zajmowało trzydzieści minut piechotą, co gorsza, mapka mająca zaprowadzić nas do szkoły była niezrozumiała również dla mieszkańców Lublina. Z tego powodu z godzinę błądziłyśmy grupką po mieście, póki nie spotkałyśmy charakterystycznych ludzi z plakietkami, za którymi podążyłyśmy do ziemi obiecanej. Na szczęście na miejscu okazało się, że niedaleko jest przystanek, z którego parę autobusów i trolejbusów jechało w kierunku Targów.
Moje powitanie z Falkonem zaczęło się dwoma prelekcjami zorganizowane przez Geekozaura. Muszę przyznać, że tak jak „Najlepsze seriale wszechczasów” zostały zrobione rewelacyjnie, tak „15 najbardziej zasłużonych Oscarów, których nigdy nie przyznano” miało poziom co najwyżej średni – panowie przeciągali niektóre tematy, czasem odchodzili od głównego wątku, co powodowało, że słuchacze częściej patrzyli na facebooka niż ich prezentacje. Niestety, jak się okazało, później Geekozaur staczał się tylko po równi pochyłej, a wykładem, który mnie całkowicie zniechęcił do panów, był „Dookoła świata z Geekozaurem – ta okropna Japonia”. Ten kraj został przez nich przedstawiony bardzo stereotypowo, co nie dziwi, patrząc na to, że żaden z nich tam nie był.
Oprócz tego, w pamięci utrwaliła mi się zwłaszcza Beata Mróz, która opowiedziała o „Najdziwniejszych mitach świata”, i wszyscy uczestnicy panelu „Podróży do jądra fantastyki, czyli anatomia opowiadania”. Oba tematy okazały się bardzo ciekawe i świetnie poprowadzone.
Falkon też był wyśmienitym miejscem do wydawania pieniędzy. I przyznam szczerze, obiecałam sobie, że nie wydam zbyt wiele, i nie udało mi się dotrzymać tej obietnicy. Nie dość że było wiele różnorodnych wystawców, to jeszcze mieli parę promocji dla klientów – jak tu nie skorzystać? Szkoda tylko, że tak mało wydawnictw widzi w tym dobry sposób na zarobki i reklamę. Moim zdaniem brakowało też możliwości zakupu książek po angielsku, filmów oraz seriali. I to jest naprawdę niewykorzystana szansa, ponieważ co drugi prelegent mówił o tym, by obejrzeć dany serial – i myślę, że gdyby uczestnicy zobaczyli te produkcje na półkach wystawców, kupili by je bez wahania.
Falkon był bardzo dobrym i bardzo dobrze zorganizowanym konwentem. Myślę, że gdyby poprawić tę parę wymienionych problemów, nie miałabym już żadnych obiekcji. Zwłaszcza, że organizatorzy naprawdę się postarali – pomyśleli o kąciku zabaw dla najmłodszych oraz zorganizowali prezenty dla uczestników konwentu, książkę Wojciecha Kłosowskiego, „Nauczyciel sztuki”.
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Znak Horyzont (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Galeria Książki (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)