Tak czy siak, niezmiernie się uradowałam, że mogę przeczytać Piętno rzeki – dla niezaznajomionych z serią wyjaśniam: szósty tom serii o Mercedes Thompson, zmiennokształtnej kojocicy o wybuchowym temperamencie, niewyparzonej gębie i wielu innych talentach. Nic nie powstrzymałoby mnie od lektury. Darzę ogromną estymą samą Mercy, a i inne postacie z tego cyklu budzą we mnie wiele ciepłych uczuć. Patricia Briggs ma niezwykły talent obdarzania swoich bohaterów życiem, charakterem i temperamentem, które pozwalają im funkcjonować niejako samodzielnie (a przynajmniej takie sprawiają wrażenie). I jak gdyby niezależnie od bonusu, który części z nich się trafia (większość jednak nie jest w pełni ludźmi bądź nie jedynie ludźmi albo nie po prostu ludźmi – zależy, z której strony na to popatrzeć, choć czasem bezpieczniej nie patrzeć), działania, decyzje, wątpliwości są wynikową całego ich jestestwa. Stanowią kontinuum doświadczeń, wypadkową zdarzeń, w które zostają uwikłani, z pełnym uwzględnieniem indywidualnych cech. Co jest też ważne, oni się zmieniają, ewoluują bądź degradują, ale niezmiennie każde przeżycia odciska na nich swój ślad. Odnoszę wrażenie, że przy tej różnorodności osobowości w powieściach autorki, każdy znajdzie ludzia bądź nieludzia, który go zafascynuje, zaciekawi, wzbudzi sympatię, antypatię lub poruszy w inny sposób.
Piętno rzeki zdecydowanie nie jest najlepszą pozycją w serii. Jest nazbyt przewidywalnie, by mogło zafascynować, jednak nadal pozostaje dobrą lekturą. Do minusów zaliczyłabym ponowne obarczenie Mercy odpowiedzialnością za losy świata i pewne niespójności w działaniu Adama Hauptmana – maniaka kontroli, któremu (uwaga, uwaga) w końcu udaje się poślubić swoją towarzyszkę. Tak, proszę Państwa, w tej części Mercedes przestaje być Thompson, zatem przed Bogiem, ludźmi i nieludźmi zostaje w pełni związana z Alfą watahy Dorzecza Kolumbii. Żegnaj słodka niezależności. Sama historia zaślubin ma zresztą całkiem niezłą otoczkę. Bo wiecie, mamusia głównej bohaterki poczuła potrzebę osobiście się w to zaangażować, a ona jest zdolna zaiste do wszystkiego. W dodatku potrafi manipulować absolutnie każdym – nawet Marrok wymięka. Ponadto brakowało mi stada, akcja toczy się niejako poza nim, i innych postaci z serii. W zasadzie, poza dwójką głównych bohaterów, reszta pojawia się marginalnie.
Wśród zalet zdecydowanie wymieniłabym rozwój relacji protagonistów. Brak tu dziecinady, ustawicznych przepychanek i bezsensownej walki o władzę. Widać wyraźne zaangażowanie obojga partnerów, dążenie do tego, by się wzajemnie nie ranić, a przy tym również dbałość o swoją osobistą przestrzeń. Takie dojrzałe podejście do związku, przy jednoczesnym zachowaniu charakteru postaci: z ich poczuciem humoru i specyfiką wzajemnych stosunków. Akcja jak zwykle jest dynamiczna i porywa od początku opowieści. Wir wydarzeń bezwzględnie wciąga Czytelnika w świat wykreowany przez autorkę, sprawiając, że książkę po prostu trudno odłożyć na bok. Nawet po przewróceniu ostatniej strony… Po prostu żal się znowu rozstawać z przyjaciółmi.
Tak czy siak, Piętno rzeki to lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników serii. A ja standardowo czekam na ciąg dalszy. Mam nadzieję, że okres oczekiwania nie potrwa kolejne dwa lata.
tytuł: Piętno rzeki
autor: Patricia Briggs
data wydania: 2015-02-20
tytuł oryginału: River Marked
tłumacz: Marek Najter
ISBN-13: 978-83-7964-028-7
strony: 400
seria: fantastyczna fabryka
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Znak Horyzont (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Galeria Książki (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)