Zaczęło się mocno, z przytupem od akcji zapowiadających jazdę bez trzymanki. Potyczka goniła potyczkę, a na drodze głównego bohatera co rusz wyrastały nowe trudności, jakby autor jeszcze bardziej chciał mu utrudnić wykonanie zadania. Ba, jedna z przeszkód przybrała formę nawet bardzo zgrabnego nawiązania do klasyki. Dużo płynniejszego niż miało to miejsce w poprzednim tomie. Potem jednak nastąpiło stopniowe wyhamowanie akcji i przygody Arthrona na chwilę przestały mnie interesować. I to był ten ciężki moment, który przywrócił mi w pamięci błędy poprzedniej części, a próby przebrnięcia przez kolejne strony wywołały mało przyjemne déjà vu. Na szczęście, mniej więcej za połową książki, znów zaczęło się dziać tak, że z trudem można było odłożyć powieść na później i tak już zostało mniej więcej do samego końca.
W „Gromie i szkwale” w końcu mogłam docenić subtelność humoru autora i myśli sarkazmem podszyte, które były niczym szelmowskie mrugnięcia do czytelnika nawet w trakcie poważnych wywodów. Mam tu na myśli chociażby opowieść o pierwszym spotkaniu Gwydona i Arthorna. Niby padła w trakcie doniosłego monologu wewnętrznego, ale czytając ją, nie mogłam się nie uśmiechnąć. Trzeba też zwrócić uwagę, że zarówno wspomniany przeze mnie dowcip, jak i nawiązania do klasyków (nie tylko literatury) wychodzą autorowi dużo subtelniej niż w debiucie autora. Bardziej od niechcenia niż wrzucone na siłę, a odkrycie jednego z nich wywołało u mnie uśmiech na resztę wieczoru, bo nigdy w życiu nie spodziewałam się znaleźć czegoś takiego w powieści. Miśki i jagody rządzą.
Do zalet powieści bez wątpienia należy jej odmienność, mimo czerpania pełnymi garściami z klasyków fantasy. Spotykając Dwargów, których każdy członek fandomu z miejsca zaczyna identyfikować z krasnoludami, nie można oprzeć się wrażeniu, iż bez względu na podobieństwa, są zupełnie inną rasą od swoich tolkienowskich czy d’n’dowych kuzynów. O powietrznych piratach-płanetnikach wierzących w Wielkiego Skrybę już nie wspomnę. Jest tak, jakby autor chwytał znane motywy i udowadniał im, że mogą zupełnie inaczej wyglądać. Przykładem może być tu chociażby sama postać Arthorna, który jako bohater obdarzony specyficznym mieczem i mający uratować królewnę, zamiast paplać o powinności i honorze, rozważa, ile z życia poświęcił dla Wondettel. I może się okazać, że nie mówimy tylko o czasie i okazjach do szczęścia, ponieważ królestwo w rękach antypatycznej Azure może okazać się bardzo niewdzięczne.
Co mi się osobiście bardzo podoba się w twórczości Łukawskiego, to fakt, że nie zapomina, iż za gatunek przewodni wybrał sobie właśnie fantasy. I w świecie, w którym żyją smoki, mamuny czy chodzą ożywione szkielety, autor może sobie pozwolić na stworzenie jednostki w typie Górskiego Ventusa. Zamiast tłumaczyć i racjonalizować rzeczywistość świata, który stworzył, nagina jego realia do własnych potrzeb, przypominając, jaką mocą włada pisarz-kreator. Bo jakby na to nie patrzeć, jest Wielkim Skrybą, który „ściska swoich bohaterów za jaja i każe im robić to, co mu spod pióra wyjdzie”.
W powieści wciąż przebrzmiewają błędy poprzedniego tomu, choć tym razem już nie tak rażące. Serce rośnie, gdy widzi się tak znaczącą poprawę w konstrukcji fabuły czy większą swobodę we wplataniu humoru nawet tego czarnego. Pomysłowość autora zachwyca, wywołując uśmiech aprobaty w trakcie czytania, nadzieję, że polskie fantasy zacznie się w końcu rozwijać i przemówi do swoich czytelników. I choć koniec drugiej części wywołał we mnie sporą ochotę wytargania Łukawskiemu uszu i zgodzenia się ze słowami Arka Olsona odnośnie Wielkiego Skryby, to jednak już wiem, że z przyjemnością sięgnę po kolejny. I z nadzieją, że pewnemu drużynnikowi wszystko się ułoży, bo zwyczajnie zasłużył.
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)
Data wydania: 24. kwietnia 2024 Wydawnictwo: StoryLight (Insignis) (więcej…)
Data premiery: 23. kwietnia 2024 Wydawnictwo: Zysk i S-ka (więcej…)