Bardzo… zróżnicowane. Z jednej strony Nieskończone światy Jane są oryginalną, nietypową historią (mają kilka zakończeń!), z drugiej – chociaż podziwiam pomysł autorki na świat przedstawiony – nie potrafiłam się wciągnąć w opisywaną historię, odrobinę mnie nawet nudziła, a gdyby nie fakt, że zobowiązałam się do napisania tego tekstu, kto wie, możliwe, że odłożyłabym Nieskończone światy… niedokończone na półkę.
I wiele bym wtedy straciła. Najnowsza książka Kristin Cashore zalicza się bowiem do tych, które najpierw trzeba poznać od początku do końca, aby pojąć ich złożoność i potencjał; aby móc się zachwycać się pięknem zagmatwanej zagadki, jaka – z której strony by na nią nie spojrzeć – co i rusz pokazuje inne rozwiązania a nawet najbardziej dziwne, lecz wciąż wiarygodne, odpowiedzi na zadawane przez czytelnika pytania. Główna bohaterka, osiemnastoletnia, tytułowa Jane, to postać mająca warstwy ( niczym Shrek! :). W ogóle, skoro już przy tym jesteśmy, to muszę powiedzieć, że niemalże wszyscy przedstawieni w powieści bohaterowie mają warstwy, co mi się szalenie podobało. Odgadnięcie motywów którejkolwiek z postaci było niesamowicie trudnym zadaniem. Zazwyczaj wcale nie okazywali się być tym, za kogo mogliśmy ich mieć, a nie w każdej wersji przedstawionych wydarzeń ich historia była opisywana, co z jednej strony mnie irytowało – bo wiedziałam już, że to opowieść godna wygłoszenia i powinna dostać na to szansę; a z drugiej bardzo cieszyło, ponieważ reprezentowało tajemnicę życia, gdzie nie zawsze wszystkie zagadki są rozwiązane, a przygody przeżyte.
Wróćmy jednak do Jane. Jane nie jest typową bohaterką powieści młodzieżowej. To małomówna, zamknięta w sobie dziewczyna z tatuażem meduzy na ręku, który niejednokrotnie pomaga jej w ćwiczeniach umiarkowanego oddychania. Jej ulubionym zajęciem jest tworzenie nietypowych parasolek, ale od dawna nie miała na to czasu, ponieważ mieszka w małej klitce z innymi studentami. Sama jednak już od kilku miesięcy nie studiuje, bo postanowiła rzucić naukę na uniwersytecie. I wciąż opłakuje śmierć najważniejszej osoby w swoim życiu – cioci, która ją wychowała. Umówmy się – można spokojnie powiedzieć, że przeżywa właśnie najgorszy moment swojego życia. W takiej chwili po wielu latach ponownie spotyka swoją byłą korepetytorkę, Kieran Trash, której ojciec posiada luksusową posiadłość po brzegi wypełnioną artefaktami, rzeźbami i cennymi dziełami sztuki. Dawna przyjaciółka zaprasza ją do siebie na coroczną galę. Jane w żadnym wypadku by się tam nie wybrała… gdyby przed śmiercią cioci nie złożyła jej dziwnej obietnicy, że kiedy dostanie taką możliwość, skorzysta z niej. Dlatego więc nawet nie poświęca dłuższej chwili, aby się nad tym zastanowić, a już wraz z Kieran są na miejscu. W najśmielszych snach nie spodziewają się połowy tych wszystkich dziwnych, a jednocześnie fantastycznych i wyjątkowych przygód, które przeżyją. A jeśli nie one, to inne Jane i Kieran w nieskończonych światach.
Pisarka przechodzi samą siebie, jeśli mowa o fabule. Nie jest tajemnicą, że autorka podejmuje tutaj temat nieskończonych rzeczywistości właśnie, a ich tworzenie uzależnia od decyzji podejmowanych przez główną bohaterkę. Czasem byłam rozczarowana obrotem spraw, czasem zachwycona ponad miarę, ale zawsze – ale to zawsze – żałowałam, że Jane nie może przeżyć tych wszystkich przygód po kolei i dostać odpowiedzi na każde zadane przez siebie pytanie.
Koniec końców, myślę, że Nieskończone światy Jane to historia, z którą warto się zapoznać. Nawet jeśli tylko po to, aby móc ją samemu osądzić. Jeśli mowa zaś o porównaniu moich poprzednich doświadczeń z warsztatem pisarskim Cashore, to chyba dostałam odpowiedź na pytanie, co tak bardzo ujęło mnie w jej poprzednich powieściach. Otóż Kristin może nie mieć najbardziej zachwycającego stylu pisarskiego na świecie – pisze raczej prosto i mało plastycznie – ale nietrudno zakochać się w jej słabości do suspensu, plot twistów oraz nieoczywistych rozwiązań. Chyba w końcu się przełamię i przeczytam Wybrańców oraz Iskrę ponownie, a Wam – jeśli tylko lubicie powieści zaskakujące i przełamujące znane schematy – polecam Nieskończone światy Jane z całego serca.
tytuł: Nieskończone światy Jane
autor: Kristin Cashore
tłumaczenie: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
wydawnictwo: Jaguar
tytuł oryginału: Jane Unlimited
data wydania: 15 lutego 2018
ISBN: 9788376866505
liczba stron: 480
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)
Data wydania: 24. kwietnia 2024 Wydawnictwo: StoryLight (Insignis) (więcej…)
Data premiery: 23. kwietnia 2024 Wydawnictwo: Zysk i S-ka (więcej…)
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)