Zacznijmy może jednak od plusów tej historii, ponieważ Dzieci krwi i kości posiadają ich naprawdę sporo i głupio byłoby tego nie przyznać. Wydarzenia w książce przedstawiane są z punktu widzenia trzech postaci – Zeile, Amari oraz Inana. Przez większą część powieści żadnego z tych bohaterów na dobrą sprawę nie da się lubić. Zeile jest ibawitką, czyli osobą, która przed Obławą – strasznym momentem na kartach historii ich kraju, kiedy na rozkaz króla wymordowanych zostało tysiące magów, a sama magia zniknęła – posiadałaby nadnaturalne zdolności, nadane przez bogów. Dziewczyna mając sześć lat była świadkiem okrutnego morderstwa matki i od tego czasu żyje w strachu, złości i nienawiści do obecnej władzy. Zeile jest postacią pełną gniewu oraz arogancji, co pisarka świetnie przedstawia na kartach książki.
Amari i Inan zaś są rodzeństwem i dziećmi króla z drugiego małżeństwa. Jedna wychowywana na grzeczną i pokorną księżniczkę, a drugi na władcę i następcę tronu, różnią się jak dzień i noc, przynajmniej pozornie. Amari, będąc świadkiem okrucieństwa ojca oraz tracąc kogoś ważnego ze swojego życia, postanawia się zbuntować i ucieka z pałacu, przy okazji zabierając ze sobą coś ważnego. Inan, który od lat przyuczany był, aby stawiać dobro królestwa ponad wszystko inne, wraz z innymi strażnikami wysłany jest w pogoń za siostrą. Okazuje się bowiem, że istnieje wciąż szansa, aby magia powróciła na świat. Pojawia się jednak pytanie – czy na pewno powinna?
Tomi Adeyemi interesująco kreśli losy bohaterów oraz zaskakująco i w zwinny sposób je ze sobą łączy. Od początku do końca książki trójka nastolatków przebywa długą drogę, a obserwowanie ich procesu dorastania i dojrzewania do pewnych decyzji jest przygodą samą w sobie. Gdyby dodać do tego jeszcze afrykańską mitologię oraz rolę religii, wyznawanej przez bohaterów, książka ta miałaby szansę stać się jedną z najlepszych historii, które przeczytałam w tym roku. Niestety, czegoś mi jednak zabrakło.
Autorka w swoim debiucie usilnie trzyma się pewnych znanych i uklepanych motywów powieści młodzieżowych, co sprawia, że niemalże nic nie jest zagadką, a kolejne losy bohaterów są bezlitośnie proste do odgadnięcia. Po kilku pierwszych rozdziałach wiedziałam, jak dalej potoczą się wydarzenia i, chociaż zostałam z bohaterami do samego końca, nie byłam ciekawa ich dalszych losów, tak jak powinnam. Czekałam na jakąś niespodziankę, a fakt, że pisarce nie udało się mnie w żaden sposób zaskoczyć, odebrał mi przyjemności z czytania. Książce nie udaje się uciec również takim motywom, jak miłość od pierwszego wejrzenia czy deux ex machina, kiedy rozwiązania problemów spadają bohaterom z nieba. Koniec końców odbiorca dostaje powieść, którą czytał już milion razy, zmienia się jedynie sceneria oraz dodatki.
Dzieci krwi i kości nie tyle są złą książką – czytanie powieści wciąż sprawia mnóstwo frajdy i jestem pewna, że sięgnę po kontynuację, aby dowiedzieć się, jak dalej potoczą się losy bohaterów – ale nie wykorzystują ogromnej części potencjału, dzięki któremu mogłyby stać się czymś niezapomnianym.
tytuł: Dzieci krwi i kości
autorka: Tomi Adeyemi
tłumaczenie: Łukasz Witczak
cykl: Children of Blood and Bone (tom 1)
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
tytuł oryginału: Children of Blood and Bone
data wydania: 13 lutego 2019
ISBN: 9788327158680
liczba stron: 512
kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
język: polski
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Galeria Książki (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)
Data wydania: 24. kwietnia 2024 Wydawnictwo: StoryLight (Insignis) (więcej…)