Olgi Gromyko chyba nikomu, kto lubi fantasy, zwłaszcza w oryginale rosyjskojęzyczne, przedstawiać nie trzeba. Ja jestem fanką twórczości autorki, dlatego też, gdy w wydawniczych zapowiedziach pojawiła się jej nowa powieść, wiedziałam, że chcę ją przeczytać najszybciej, jak się da. Natomiast drugi autor tworzący „Plus/Minus” był dla mnie kompletnie nieznany, co wzbudziło pewne obawy, ale też rozpaliło iskierkę ciekawości co do wyglądu i jakości całej powieści.
Dwójka głównych bohaterów to osoby pochodzące z zupełnie innych światów, które, wydawać by się mogło, nigdy nie złapią nici porozumienia, gdyż wszystko je różni. Elena Wiktorowna Korobkowa, zwana Lenoczką, pracująca w miejscu o dość intrygujące nazwie – Urząd Do Spraw Kontroli Pomrok – jest młodą kobietą mającą raczej określone cele w życiu i nieskłonną do zbyt wielkich improwizacji i rzucania się w wir niebezpieczeństw. Natomiast on, Aleksander Toplaków, Sasza, weteran wojny w Czeczenii, dodatkowo z pełnymi objawami stresu pourazowego, to nie stroniący od ryzyka były student, którego karierę przekreśliła nieszczęśliwa miłość. Młody mężczyzna, jako stażysta, trafia pod opiekę Lenoczki w Urzędzie. Nie trzeba zbytnio zagłębiać się w lekturę, by przekonać się, iż już ich pierwsza wspólna interwencja obiera nieoczekiwany przebieg, a jej konsekwencje dla obojga będą bardziej niż niebezpieczne.
Olga Gromyko i Andriej Ułanow w stworzonej przez siebie powieści sprawnie łączą wątek fantastyczny z kryminalnym, sprawiając, że ze strony na stronę książka robi się coraz ciekawsza i bardziej emocjonująca. Przebieg wydarzeń poznajemy naprzemiennie z punktu widzenia Eleny i Saszy, dzięki czemu historia dopełnia się, pozwalając odbiorcy na głębsze wniknięcie w wykreowany przez autorów świat. Lekki styl oraz ogromna doza humoru, jakie zawiera w sobie „Plus/Minus”, są ogromnym atutem tej opowieści.
Kolejnym z nich jest sposób wykreowania bohaterów, ich charaktery, osobowość oraz wzajemne interakcje. Gromyko i Ułanow nie oszczędzili Czytelnikom zabawnych sytuacyjnych scenek, wzajemnego „dogryzania” sobie przez Lenoczkę i Saszę, będących doskonałym dodatkiem do kryminalnego wątku, wokół którego obraca się historia. Osoby znające twórczość autorki dobrze wiedzą, że nie brakuje jej pomysłów na zgryźliwe przekomarzanki, a jej kobiece bohaterki mimo pozornej delikatności nie dadzą sobie, kolokwialnie rzecz ujmując, w kaszę dmuchać. I taka jest właśnie Elena Wiktorowna Korobkowa – w kryzysowej sytuacji, choć sama jest przerażona, mimo wszystko potrafi zachować zimną krew i ruszyć z pomocą.
Natomiast Sasza, który w początkowej fazie powieści nie wywołuje zbyt pozytywnego wrażenia, okazuje się być całkiem miłym chłopakiem. Trochę szalonym, gdyż to, co przeżył i widział służąc w armii, pozostawiło w nim swój ślad, lecz zdolnym, by bez zadawania pytań ruszyć z odsieczą dopiero co poznanej kobiecie.
Ciekawym elementem „Plus/Minus” jest również nawiązanie przez autorów do mitologii między innymi słowiańskiej. Prócz syren na kartach powieści Czytelnik może spotkać Leszego, domowego skrzata czy nawiązania do innych mitologicznych postaci i stworzeń. Lubię, kiedy w czytanych przeze mnie książkach fantasy pojawiają się tego typu lokalne klimaty.
Tym, co również spodobało mi się w powieści, był fakt, iż już po zakończeniu Gromyko i Ułanow zrobili ukłon w stronę odbiorców, opisując pokrótce, jak w ogóle doszło do ich współpracy oraz jaki miała ona przebieg. Również w tym kilkunastostronicowym fragmencie nie brak humoru, a jest to coś, czym posłowia raczej rzadko się charakteryzują.
Jedynym minusem powieści, jaki najbardziej zapadł mi w pamięć, jest przewidywalność tego, w jakim kierunku rozwinie się znajomość Eleny i Aleksandra. Dwoje młodych samotnych ludzi, postawionych w pełnej napięcia kryzysowej sytuacji prędzej niż później zwykłą, chociaż ukrywaną, sympatię względem siebie przeobrażają w coś więcej. Jednak nie jest to element, który psułby „Plus/Minus” i przekreślał jej oryginalność. Po prostu nietrudno było zgadnąć, co z tego wzajemnego przekomarzania wyjdzie.
Olga Gromyko i Adriej Ułanow stworzyli wciągająca historię, która zarówno bawi, trzyma w napięciu, a osoby o ciut miększym serduszku może nawet wzruszyć. „Plus/Minus” mimo drobnych uchybień jest niesztampową powieścią, która pozostawia po sobie sympatyczne wspomnienia.
„Klątwa Czarnoboga”, czyli pierwszy tom cyklu „Bliskie spotkania czarciego stopnia” autorstwa Adama Wyrzykowskiego, to młodzieżowe…
„Cesarzowa kości” autorstwa Andrei Stewart to drugi tom cyklu „Tonące cesarstwo”. Za książkę odpowiada wydawnictwo…
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 8. maja 2024 Wydawnictwo: Jaguar (więcej…)
Ostatnimi czasy zaliczam powrót do tytułów, które mi się niezwykle dobrze kojarzą. Z wielką przyjemnością…
Z okazji pięknej rocznicy znanego zarówno dzieciom, jak i dorosłym magazynu Kaczor Donald wydawnictwo Egmont…