Recenzje

Cinder – Marissa Meyer – recenzja

Wreszcie nadszedł ten moment – chwila, na którą z zapartym tchem czekali wszyscy fani Sagi Księżycowej Marissy Meyer. No, przynajmniej metaforycznie, ponieważ gdyby przyszło nam tak długo wstrzymywać oddech, już dawno temu byśmy się podusili. Jednak w końcu się udało – Papierowy Księżyc przejął serię, obiecał wydać ją w całości i to w twardej oprawie z piękną, oryginalną szatą graficzną. Czy mogłoby być jeszcze lepiej? Nie, moi kochani, raczej nie. Ja jestem w niebie.

Cinder Marissy Meyer po raz pierwszy wyszła w Polsce pięć lat temu nakładem wydawnictwa Egmont i od razu zawładnęła moim sercem. Jak sięgam pamięcią, to była pierwsza powieść z baśniowym retellingiem, która tak bardzo przypadła mi do gustu i wciągnęła w świat opowiadanych na nowo starych i znanych nam dobrze historii. Jak więc widzicie, mam do debiutu tej amerykańskiej pisarki ogromny sentyment i, chociaż kończę dopiero drugi akapit tego tekstu, wiem już, że wyjdzie mi bardziej obszerna polecajka niż porządna recenzja. Cóż mogę powiedzieć. Niektóre książki potrafią zawładnąć umysłem. Chociaż jesteśmy świadomi ich wad, trudno nam oderwać się od przewracanych stron, wyjść z odkrywanego na kartach powieści świata. Saga Księżycowa jest dla mnie jedną z nielicznych, oddziałujących właśnie w ten sposób serii.

 A podoba mi się tutaj absolutnie wszystko – od zaludnionych ulic Nowego Pekinu, po których stąpają również androidy i cyborgi; przez barwnych, wyrazistych, dających się lubić bohaterów; po lekki i przyjemny styl pisania autorki. Być może dzisiaj, kiedy obserwuję zalew rynku wydawniczego, należącego do powieści młodzieżowych, gdzie królują księżniczki i zabójczynie (albo dwa w jednym!) oraz najbardziej zróżnicowane i coraz mocniej odbiegające od normy retellingi baśni, Cinder nie jest niczym wyjątkowym, lecz wciąż – pomimo upływu takiego czasu, jaki minął od zagranicznej premiery – wyróżnia się z tłumu. Nic w tym dziwnego, ponieważ Marissa Meyer historię o Kopciuszku potraktowała jak szkielet historii, lecz resztę organów i kończyn, jakie składają się na tę powieść, stworzyła sama.

 Dlatego też czytelnik sięgając po Cinder, ma szansę wkroczyć do oryginalnej, rozwiniętej technologicznie rzeczywistości, w której androidy i cyborgi to chleb powszedni, gdzie ci pierwsi traktowani są jak sprzęt domowy, a drudzy jako obywatele drugiej kategorii. W tym świecie ludzie tak dawno temu skolonizowali Księżyc, że dzisiaj uważani są na Ziemi za obcą rasę. Na wspomnianej Ziemi swoją drogą szaleje straszna, nieuleczalna epidemia. Kiedy Cesarz także zostaje zarażony i zostawia tron młodemu księciu Kaiowi, a nikczemna królowa Księżycowych odwiedza jego kraj, aby złożyć kondolencje oraz propozycję nie do odrzucenia, mogłoby się wydawać, że los bohaterów jest przesądzony. W tym momencie na scenę wkracza jednak główna bohaterka, Cinder – cyborg i najlepszy mechanik w stolicy. Jak wiele może namieszać jedna dziewczyna? Czy zdoła pomóc nowemu cesarzowi?

Marissa Meyer napisała absorbującą i emocjonującą historię o lojalności, przyjaźni i odnajdywaniu samego siebie, a polała to smakowitym sosem przygody, zapierającego dech w piersi świata z przyszłości oraz żywych, interesujących bohaterów, których losami naprawdę trudno się nie przejmować.

I, jeśli mam być szczera, muszę przyznać, że do dzisiaj zdążyłam przeczytać całą sagę przynajmniej dwa razy. Piszę ten tekst doskonale wiedząc, jak cała historia ma szansę się rozwinąć; wiedząc, w którym kierunku autorka zamierza ją poprowadzić. Nie chcę być popsuj-zabawą, ale pragnęłabym powiedzieć Wam jedno – mimo wszystko, Cinder jest „najgorszą” częścią z serii. Najgorszą, bo z tomu na tom wszystko staje się szybsze, intensywniejsze, coraz bardziej uzależniające. Cinder, w porównaniu do kolejnych tomów, to tylko szkic, na którym autorka musiała zaznaczyć pierwsze ramy przedstawianego uniwersum. To dobry, porządny początek. Ale w przyszłości czeka Was o wiele, wiele więcej! 

tytuł: Cinder
autor: Marissa Meyer
tłumaczenie: Magdalena Grajcar
cykl: Saga księżycowa (tom 1)
wydawnictwo: Papierowy Księżyc
tytuł oryginału: Cinder
data wydania: 22 listopada 2017
ISBN: 9788365830241
liczba stron: 424

Blair

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Recent Posts

Recenzja: „Klątwa Czarnoboga” – Adam Wyrzykowski

„Klątwa Czarnoboga”, czyli pierwszy tom cyklu „Bliskie spotkania czarciego stopnia” autorstwa Adama Wyrzykowskiego, to młodzieżowe…

22 godziny ago

Recenzja: „Cesarzowa kości” Andrea Stewart

„Cesarzowa kości” autorstwa Andrei Stewart to drugi tom cyklu „Tonące cesarstwo”. Za książkę odpowiada wydawnictwo…

22 godziny ago

Zapowiedź: Mała draka w fińskiej dzielnicy – Marta Kisiel

Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)

1 dzień ago

Zapowiedź: Ten Wieczny Mrok – Kate Pentecost

Data premiery: 8. maja 2024 Wydawnictwo: Jaguar (więcej…)

2 dni ago

Służąca przewodnicząca – Kaicho wa maid sama! – 1-3 tomy recenzja

Ostatnimi czasy zaliczam powrót do tytułów, które mi się niezwykle dobrze kojarzą. Z wielką przyjemnością…

2 dni ago

30 lat magazynu Kaczor Donald – recenzja wydania urodzinowego

Z okazji pięknej rocznicy znanego zarówno dzieciom, jak i dorosłym magazynu Kaczor Donald wydawnictwo Egmont…

2 dni ago