Na początek zaprezentujemy Wam listę tytułów, o istnieniu których wolelibyśmy zapomnieć. Dajcie nam znać, co Wy byście dopisali do tego zestawienia. ;)
Zauważyłam, że z upływem lat staję się wybredniejszym czytelnikiem. A nawet jeśli takie stwierdzenie to tylko wynik mojej bujnej wyobraźni, to wciąż fakt pozostaje faktem – kiedy historia ekstremalnie mi się nie podoba, nie czytam jej do końca. No chyba, że zobowiązałam się napisać o niej tekst. Tym sposobem nie mam na półce z 2018 roku żadnej złej powieści, ale znalazłam trzy tytuły, które mnie rozczarowały pomimo faktu, że nie pokładałam w nich wcześniej wielkich nadziei. Mowa tu o “Mojej Jane Eyre” autorstwa Ashton, Meadowes i Hand, “Dziesięciu tysiącach żyć” Michaela Poore oraz “Renegades” Marissy Meyer. Nowa powieść w serii Ladyjanistek
W tym roku miałam szczęście i większość z przeczytanych przeze mnie książek mogę podsumować jako co najmniej dobre. Zawsze jednak znajdzie się jakiś wyjątek, łyżka dziegciu w beczce miodu. Dla mnie największym książkowym rozczarowaniem 2018 roku jest „Immersja” autorstwa Erica Pola. Cóż, muszę przyznać, że była to powieść, którą bardzo chciałam przeczytać. Wydawnicza zapowiedź obiecywała podróż w czasie na starożytną Kretę, a ja bardzo lubię tę wyspę. Niestety, styl autora, sposób przedstawienia wydarzeń, miejsc, jak i kreacja postaci pozostawia wiele do życzenia przez co potencjał tej historii został zmarnowany, a ja nie poczułam się zachęcona do tego, by sięgnąć po zapowiadaną kontynuację.
Mam nadzieję, że nadchodzący 2019 rok przyniesie nam tylko dobre lektury, od których nie będzie można się oderwać, a wydawcy wywiążą się z obietnic względem rozpoczętych serii. Obyśmy też wszyscy mieli wystarczającą ilość wolnego czasu, by przeczytać interesujące nas pozycje.
Zestawienie rozczarowań roku jest dla mnie zawsze o wiele trudniejsze niż tworzenie listy sukcesów. Przede wszystkim dlatego, że stosunkowo rzadko trafiają mi się książki naprawdę słabe. Większość jest po prostu mniej lub bardziej przeciętna czy mdła. W tym roku nie natrafiłam na książkę, która byłaby tak zła, że od razu by mnie odrzucało na myśl o niej. Przy tym zestawieniu musiałam wspomóc się swoją biblioteczką z Goodreads, by przypomnieć sobie, co takiego w tym roku oceniłam najsłabiej. Okazało się, że była to powieść „Jestem numerem cztery” Pittacusa Lore’a – wydana u nas już parę lat temu. Książka dość naiwna, nieciekawa, a co najgorsze zawierająca przeciętne i mało wyraziste postaci, skupiające się na swoich typowych, mdłych, nastoletnich problemach. Książka o nastolatkach może być wciągająca – ta nie była, przynajmniej nie dla mnie. Domęczyłam ją do końca, a potem natychmiast wyparłam z pamięci.
W tym roku wybór książki, która najmocniej mnie rozczarowała, jest wyjątkowo prosty, ponieważ przypominam sobie tylko jeden taki tytuł. Jest nim „Zombie.pl 2” Roberta Cichowlasa i Łukasza Radeckiego. Niestety dzieło tych panów uznaję za ogromną i niedopracowaną pomyłkę w kwestii opowiadania o przetrwaniu ludzi w świecie opanowanym przez żywe trupy. Największa bolączką tej powieści są liczne, bezsensowne modyfikacje istotnych elementów świata oraz samych zombie, których dokonują autorzy, żeby mieć większe pole do popisu, jakby całe hordy mięsożernych trupów nie stanowiły wystarczającego wyzwania dla bohaterów. Szczerze odradzam Wam sięgnięcie po tę książkę.
A Was co w tym roku rozczarowało?
„Klątwa Czarnoboga”, czyli pierwszy tom cyklu „Bliskie spotkania czarciego stopnia” autorstwa Adama Wyrzykowskiego, to młodzieżowe…
„Cesarzowa kości” autorstwa Andrei Stewart to drugi tom cyklu „Tonące cesarstwo”. Za książkę odpowiada wydawnictwo…
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 8. maja 2024 Wydawnictwo: Jaguar (więcej…)
Ostatnimi czasy zaliczam powrót do tytułów, które mi się niezwykle dobrze kojarzą. Z wielką przyjemnością…
Z okazji pięknej rocznicy znanego zarówno dzieciom, jak i dorosłym magazynu Kaczor Donald wydawnictwo Egmont…