Dziwnym trafem Dora Wilk jest zawsze tam, gdzie coś się dzieje, i najczęściej siedzi w tym po uszy. I tu nie jest inaczej – bohaterka zostaje wplątana w intrygi thornowej Starszyzny, z naciskiem na pewnego nieprzychylnego jej Alfę. Wszystko zaczyna się od porwania jednego z wilków ze stada z Trójprzymierza, będącego jednocześnie (niechętnie) partnerem jej wilczycy, który w związku z wydarzeniami z poprzedniej części gnał Dorze na pomoc. Wpadł jednak w pułapkę, zatem rudą wiedźmę czeka śledztwo i poszukiwania – czas nagli, gdyż porywacze nie obchodzą się z porwanym zbyt delikatnie, więc każda chwila jest ważna. Tym bardziej biorąc pod uwagę to, w jakim kierunku idzie dochodzenie.
Jak zawsze na drodze stają Dorze liczne przeszkody i zagadki do rozwiązania. Śledztwo przeciąga czytelnika po znanych (i nieznanych w sumie też) lokalizacjach w Thornie i Toruniu, więc nieustannie coś się dzieje. Bohaterka ponadto przyciąga kłopoty, leje się krew, a złole co jakiś czas wyskakują z ukrycia, co nadaje całości dynamizmu. W powieści przewija się również ciekawy wątek organizacji przestępczej urządzającej nielegalne walki, stanowiący ciekawe urozmaicenie historii. Jednocześnie przypomina mi to o mojej ulubionej serii, czyli cyklu o Kate Daniels, choć tu bohaterka występuje w nieco innej roli. Pojawiają się także nowe postacie, które również mogą dorzucić swoje trzy grosze.
Wspominałam już przy okazji poprzednich tomów, że seria o Dorze Wilk nie jest pozbawiona wad. W moim odczuciu skupiają się one przede wszystkim wokół bohaterów – Dory obrastającej intensywnie w wypasione dziedzictwo, doborowe towarzystwo oraz jakieś dodatkowe talenty, a także jej pomagierów, zbyt łatwo lgnących do naszej rudej wiedźmy. Ulgą jest więc, że w „Na wojnie nie ma niewinnych” Dora nie wszystkich jest sobie w stanie zjednać jednym skinięciem. Jak już, to robi to mocnymi argumentami. Nie da się też ukryć, że badassowe bohaterki w urban fantasy się sprawdzają. Postacie występujące w tym cyklu są wyraziste i żywe, co sprawia, że wywołują emocje, nie są obojętne, co z kolei przekłada się na to, że odbiorcy zaczyna zależeć na poznaniu dalszych ich losów.
„Na wojnie nie ma niewinnych” jako finałowy tom heksalogii o Dorze Wilk dopełnia kolorystycznie poprzednie części. Wydawca zatroszczył się o stronę wizualną, zwracając uwagę na wewnętrzne i zewnętrzne ozdobniki. Cykl prezentuje się na półce bardzo dobrze z grzbietami układającymi się w estetyczną tęczę. Każda z powieści ozdobiona jest przykuwającymi uwagę okładkami, ale też wewnętrznymi grafikami, które nawet lepiej oddają klimat serii. Ponadto wznowienie jest spójne z pozostałymi książkami Anety Jadowskiej, wypuszczonymi przez SQN. Jedynym minusem technicznym wydania są dość częste literówki, tak zaskakujące w tytułach wydawanych przez SQN, gdyż zwykle korekta stoi na lepszym poziomie.
Szósty tom serii dostarczył mi wiele rozrywki i sprawił, że spędziłam przy nim wiele relaksujących chwil, których ostatnio mi brakowało. Akcja była szybka, zwrotna, wypełniona różnorodnymi zdarzeniami i pomysłami. „Na wojnie nie ma niewinnych” zgrabnie zamyka heksalogię Anety Jadowskiej, więc jeśli podobały się Wam poprzednie książki, ta również Was nie zawiedzie.
Więcej informacji o książkach Anety Jadowskiej znajdziecie tutaj: KLIK.
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Znak Horyzont (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Galeria Książki (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Fabryka Słów (więcej…)
Mamy dla Was fragment książki "Kłamca. Zbiorowa tricksteria" Jakuba Ćwieka. Miała być apokalipsa. I co?…
Data premiery: 26. kwietnia 2024 Wydawnictwo: MAG (więcej…)