Przyznam, że do sięgnięcia po tę pozycję w głównej mierze skusiła mnie grafika okładkowa. Ot, grupka staruszek stojąca na tle kościoła, otoczona dość mrocznym anturażem. Jednak żadna z nich nie wygląda na bezbronną czy przestraszoną. Swoje dołożył również opis, bo przecież nie można oceniać książki wyłącznie po okładce, i tak oto „Wiedźmy z Dechowic” trafiły pod mój dach.
Lucyna, Mirka, Michalina oraz Elżbietka stanowią siostrzeństwo wiedźm w, jak nie trudno się domyślić, Dechowicach. Co prawda na ogół taka grupa składa się z trzech przedstawicielek, ale Lucynie Kornikowej nikt nie będzie mówił, co można, a czego nie. Kobiety żyją sobie spokojnie od jednej rzuconej klątwy do drugiej, od jednego sabatu do kolejnego, ale ta sielanka zostaje zaburzona, gdy w ich wsi dochodzi do morderstwa. To dopiero początek kłopotów, z którymi zmierzyć się będą musiały starsze panie.
„Wiedźmy z Dechowic” to tak naprawdę zbiór połączonych ze sobą swobodnie czterech opowiadań. Każde opisuje inne wydarzenia z życia wiedźm i skupia się na wybranej z głównych bohaterek. Muszę przyznać, że sięgając po książkę Piotra Jedlińskiego, nie spodziewałam się, że okaże się tak oryginalna pod każdym względem.
Autor sprawnie żongluje humorem, sarkazmem i nawiązaniami popkulturowymi. Jest tego wszystkiego całkiem sporo, ale mimo to ja osobiście nie czułam przesytu i zmęczenia konwencją. Mimo że książka objętościowo jest całkiem spora, czytało mi się ją szybko i przyjemnie.
Drugim z atutów powieści „Wiedźmy z Dechowic” jest nieszablonowe podejście Jedlińskiego do kwestii magii. Nie kopiuje znanych już schematów i elementów, lecz potraktował je jako bazę, punkt wyjściowy, na którym stworzył swoje własne czary, nazwy i zaklęcia. Ten element stworzonego świata bardzo mi się spodobał i mocno wpłynął na moją ocenę całości. Jednocześnie autor wykorzystuje do swoich potrzeb zarówno lokalny, słowiański folklor, ale też sięga dalej, między innymi w kierunku Egiptu, całość podkreślając kwaśną nutką Inkwizycji.
Dechowickie wiedźmy czerpią z natury, w miastach ich moc traci na sile, doskonale znają się na ziołach i tym, do czego można je wykorzystać. Mają też kontakt z innymi siostrzeństwami z całego świata, co w pewnym momencie historii wpędza je same oraz ich wieś w srogie tarapaty. Na co dzień jednak obracają się w swoim towarzystwie. Najsilniejszą charakterologicznie członkinią jest z pewnością Lucyna – jej cięty język, dominująca i dość wredna w stosunku do innych lokalsów postawa połączona z niepozornym wyglądem wywoływały niejednokrotnie uśmiech na mojej twarzy. Zaś największą sympatię poczułam do ponad stuletniej Michaliny. Mimo wieku leciwa wiedźma z pewnością nie jest najsłabszym ogniwem dechowickiego kręgu wiedźm. Zaś jej zębatego pupila, Mateuszka, jednocześnie zazdroszczę i się boję. Uważajcie, gdy następnym razem będziecie zaglądać do jakiejś studni.
„Wiedźmy z Dechowic” opowiadają swoją historię wartko i bez zbędnych dłużyzn. Książka ma przyjemny rytm, który wciąga i sprawia, że chce się poznawać kolejne strony. Większość czasuspędzamy w teraźniejszości, ale za sprawą Michaliny możemy też podczas lektury wejrzeć w przeszłość. Co prawda niektóre zachowania bohaterów – szczególnie tych z dalszego planu – oraz fabularne rozwiązania można by było uznać za naiwne i mało prawdopodobne, to wpisują się one w klimat wykreowanej przez Piotra Jedlińskiego opowieści.
Na chwilę obecną nie wiem, czy autor planuje jakąkolwiek kontynuację, jednak nie miałbym nic przeciwko, gdyby „Wiedźmy z Dechowic” doczekały się kolejnych odsłon. Spędziłam w towarzystwie tej książki miłe chwile na koniec roku i mogę ją Wam szczerze polecić.
Autor: Piotr Jedliński
Wydawnictwo: Initium
Oprawa: miękka
Liczba stron: 528
ISBN: 978-83-66328-97-6
Data premiery: 15. maja 2024 Wydawnictwo: Albatros (więcej…)
„Klątwa Czarnoboga”, czyli pierwszy tom cyklu „Bliskie spotkania czarciego stopnia” autorstwa Adama Wyrzykowskiego, to młodzieżowe…
„Cesarzowa kości” autorstwa Andrei Stewart to drugi tom cyklu „Tonące cesarstwo”. Za książkę odpowiada wydawnictwo…
Data premiery: 22. maja 2024 Wydawnictwo: Mięta (więcej…)
Data premiery: 8. maja 2024 Wydawnictwo: Jaguar (więcej…)
Ostatnimi czasy zaliczam powrót do tytułów, które mi się niezwykle dobrze kojarzą. Z wielką przyjemnością…