Pomnik Cesarzowej Achai – recenzja

Podoba się?

Po blisko dziesięciu latach od ukazania się na rynku trzeciego tomu „Achai” autorstwa Andrzeja Ziemiańskiego, do księgarń trafiła kolejna książka osadzona w znanym już fanom świecie Imperium.


Plotki o tym, iż powstanie kolejny tom przygód córki Anchentara krążyły wśród wielbicieli serii już od jakiegoś czasu. Ja osobiście podchodziłam do tego pomysłu dość sceptycznie, zwłaszcza, że minęło już tyle lat odkąd pierwszego wydania. Zastanawiało mnie czy wyjdzie z tego coś interesującego, czy może niekoniecznie smaczny odgrzewany kotlet. Aż w końcu Fabryka Słów potwierdziła domysły, informują, że rok 2012 stanie pod znakiem „Pomnika Cesarzowej Achai” – kontynuacji, dziejącej się tysiąc lat po końcowych wydarzeniach znanych Czytelnikowi z trzeciego tomu przygód Achai.
W związku z tym, iż wcześniejsze dzieło autora o księżnice-żołnierzu przypadło mi do gustu, mimo swych obaw nie mogłam się doczekać dnia, w którym książka trafi w moje ręce.
Świat podzielony jest przez góry na dwie części. Jedną ich stronę zamieszkują nie znający magii Cisi Bracia, stworzeni na podobieństwo Ziemców, zwący wzniesienia Górami Pierścienia. Druga strona to, znane nam z wcześniejszych tomów, Imperium stworzone przez Achaję i Biafrę.
Zarówno dla jednej, jak i drugiej strony, pokonanie wznoszącego się na tysiące metrów pasma było do tej pory praktycznie niemożliwe. Lecz nieoczekiwanie sytuacja ta ulega zmianie.
Jak do tego doszło, dlaczego i co z tego wyniknie? Odpowiedzi na te pytania i wiele więcej można znaleźć na kartach „Pomnika”.
Andrzej Ziemiański stanął na wysokości zadania i zaserwował Czytelnikom emocjonującą powieść. Książka wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się nudzić. Akcja goni akcję, bitwa bitwę, a tajemnica tajemnicę. Wszystko napisane jest lekkim i przystępnym językiem. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszej trylogii nie ma tu aż tylu wulgaryzmów czy scen erotycznych.
Bohaterowie powieści przedstawieni są w sposób ciekawy i naturalny. A to natomiast pozwala poczuć do nich sympatię, czy nawet zaprzyjaźnić się z nimi.
Mamy tu młodą czarownicę Kai, wysłaną z misją ochrony wyprawy wotywnej podążającej w kierunku Gór Bogów (tak mieszkańcy Imperium nazywają to, co Cisi Bracia określają Górami Pierścienia).
Jest porucznik Tomaszewski, agent wywiadu służący na ORP „Dragon” – należącej do polskiej marynarki wojennej nowoczesnej łodzi podwodnej w dziewiczym, eksperymentalnym rejsie.
Drogi tej dwójki krzyżują się w nietypowych, acz ciekawych okolicznościach.
Równolegle do historii czarownicy i porucznika poznajemy losy Shen – młodziutkiej dziewczyny, która na ochotnika zgłosiła się do szeregów cesarskiej armii i po krótkim przeszkoleniu, w randze kaprala wyrusza do walki z potworami z Lasu.
Oczywiście nie można nie wspomnieć o znanych z „Achai” Meredithcie i Wirusie. Czy może wyniknąć coś dobrego z pojawienia się tej dwójki?
Mimo wspomnianych wcześniejszych obaw, czy powrót autora do świata znanego z „Achai” nie okaże się niewypałem, lektura „Pomnika Cesarzowej Achai” nie rozczarowała mnie w najmniejszym nawet stopniu. Przeciwnie, już dawno w moje ręce nie wpadła książka, którą czytałoby mi się tak szybko i przyjemnie. I postanowiłam już nawet przymknąć oko na niezdrowy pociąg autora do spójnika „bo”.
Spotkanie z książką jednoznacznie mogę uznać za udane. Teraz będę niecierpliwie czekać na ciąg dalszy. Jeśli ktoś się waha – nie ma powodów. Śmiało sięgajcie po „Pomnik Cesarzowej Achai”, to kawałek naprawdę dobrego fantasy.

Autor: Andrzej Ziemiański
Tytuł: Pomnik Cesarzowej Achai, tom 1
Wydawca: Fabryka Słów
Seria: Bestsellery polskiej fantastyki
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 4 kwietnia 2012
ISBN-13: 978-83-7574-675-4
Oprawa: miękka
Wymiary: 125×195 mm
Liczba stron: 688
Cena: 49,90

Zły Wilk

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze