Paskuda & Co – recenzja

Podoba się?

  W czytywaniu zbiorów opowiadań się nie lubuję, jednakowoż, gdy zwietrzę jakiś smaczny kąsek, nie mogę oprzeć się pokusie. Tak samo było z „Paskudą” autorstwa Magdaleny Kozak. Nocarny cykl tej pani już od dawna widnieje na mojej nieco zakurzonej liście „must read”. Ostatnio słynę z niespełnionych obietnic i zrywania gruszek z wierzb, więc gdy tylko nadarzyła się okazja, żeby móc oznajmić światu: „Przeczytałam Kozakową książkę!”, postawiłam na „Paskudę”. Pozycja paskudna nie była, wręcz przeciwnie, zacna to garść opowiadań, którą polecić mogę każdemu – na deszcz, na śnieg, na humor i na deprechę. Zarekomenduję ją do zaczytywania się w domu, w autobusie i w warunkach ekstremalnych, czyli w szkolnej ławie, gdy nikt nie patrzy. Sposoby sprawdzone oczywiście. :)

Jedyne nad czym ubolewam, to fakt, że książkę przeczytałam w zastraszająco szybkim tempie. Gdy odkładałam „Paskudę” na półkę, sama się sobie dziwiłam, że wcześniej nie wpadłam na iście genialny plan, żeby opowiadania sobie dawkować. Są to pełne humoru i ciepła historie o Księżniczce, która nie do końca chce uciec z Wieży, Strażniku wzdychającym do marzeń niespełnionych i o… Paskudzie, częściej Pasią zwanej. Smoczycy z charakterkiem, niewybrzydzającej, gdy ktoś za uszkiem podrapać pragnie. Moim skromnym zdaniem, pastisz tradycyjnych bajek o Rycerzu na białym koniu i Księżniczce zniewolonej w Wieży może przypaść czytelnikowi do gustu o wiele bardziej aniżeli oryginał.

Niby role rozdane – Księżniczka w Wieży siedzi, Smok sieje postrach, a pomiędzy kartki wkrada się… życia codzienność. Jakie zajęcie ma sobie znaleźć Księżniczka pomiędzy odwiedzinami kolejnych dzielnych Szlachciców? Czy koniecznie powinna widzieć w Strażniku wroga? I jak długo w końcu trzeba w tej Wieży siedzieć? Bohaterowie zostali znakomicie zarysowani – mają swoje wzloty i upadki, tak samo jak chwile radości i smutków. W „Paskudzie” z opowiadania na opowiadanie, czytelnik ma szansę zauważyć zmiany zachodzące w bohaterach. W gruncie rzeczy nie są to postacie zmieniające się nie do poznania, procesy przedstawione w książce można porównać do dorastania. Zarówno Księżniczka, jak i Strażnik zaczynają podejmować własne, niezależne decyzje i odkrywać samych siebie, a równocześnie nie wychodzą ze schematów typowych, bajkowych bohaterów.

Nie przeczę, że „Paskuda” jest książką kierowaną do damskiej części populacji tego świata, jednak nie zdziwiłabym się, gdybym jakiś egzemplarz zauważyła w ręku chłopaka. Jest to lekka i przyjemna w odbiorze lektura, której jedną z największych zalet jest komizm sytuacyjny oraz zabawne gagi. Wątek romantyczny oczywiście się pojawił, bo jakżeby inaczej, jednak nie miażdżył on reszty fabuły, nie przytłaczał czytelnika. Autorka zrobiła z niego jeden z czynników, z których składała się cała książka. Warto także wspomnieć o fenomenalnej Pasi, smoczycy wręcz niezastąpionej, która zamieszkuje jezioro mieszczące się tuż obok Wieży. Kto jak kto, ale Paskuda nigdy sobie w pracy nie folguje! Rycerz nie zdąży zadrżeć na jej widok, gdy w mig zostaje pożarty! Chyba, że … “Mniam” w danym momencie jest “Ble”. :-)

„Paskuda” to książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie jest to lektura ambitna, co nie znaczy, że sięganie po nią to strata czasu. Przychodzą takie chwile, gdy człowiek musi troszkę odpocząć od rzeczywistości, dlaczego więc nie wzbogacić swego żywota o „Paskudę”? Język, którym operuje autorka, jest prosty, a zarazem bardzo obrazowy. W odbiorze książki mogą pomóc też świetne ilustracje, wykonane przez Daniela Grzeszkiewicza. Właściwie, gdyby ocenzurować troszkę „brzydkie słówka”, to mogę obiecać, że Waszym dzieciom (jeśli takowe posiadacie), o wiele bardziej spodobałaby się ciepła i humorystyczna historia o Pasi i spółce, niż trącące powagą tradycyjne bajki. :)

 

wydawnictwo: Fabryka Słów
data wydania: październik 2012 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7574-719-5
liczba stron: 300
język: polski
typ: papier

 Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Fabryka Słów.

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze