Achaja tom 1 – recenzja

Podoba się?
okładka książkiW dzisiejszych czasach ze wszystkich stron zalewa nas fantastyka . Ku mojemu ubolewaniu, znajduję więcej tej zagranicznej, niż naszej – polskiej. Sięgnęłam po Achaję z mieszanymi uczuciami. Zrobiłam to tylko przez szacunek dla koleżanek, które mi ją poleciły. Długo się przed nią broniłam. Dowodzi to mej głupoty. Na szczęście zmądrzałam i otworzyłam się na książkę. I już po kilku pierwszych stronach, zmieniłam o niej zdanie. Uwierzcie, bardzo trudno ocenić powieść po pierwszym rozdziale. Trzeba zaufać autorowi, że w następnym się nie potknie. Nie zniszczy fabuły. Nie wymyśli bzdurnych losów bohatera, w które mało kto uwierzy. Zaufałam. I było nawet lepiej. Andrzej Ziemiański oddał w moje ręce dzieło polskiej fantastyki, przewyższające przeczytane przeze mnie lektury zagraniczne. Po pierwszej części trylogii przepełniało mnie podekscytowanie. Chciałam więcej, za wszelką cenę.Fabuła kręci się wokół trzech postaci – Achai, Zaana i Mereditha. Wszyscy wywodzą się z różnych kręgów. Dziewczyna to pierworodna córka jednego z Wielkich Książąt. W przyszłości ma jej przypaść tron po ojcu. Ale o ten tron w imieniu syna dopomina się żądna władzy Macocha.
Zaan to skryba. Wychowywał się pośród książek, które nie kryły przed nim tajemnic. Pewnego razu, poznaje w barze Siriusa, który jest zabójcą o mrocznej przeszłości. Mężczyzna widzi w nim potencjał i idąc za ciosem próbuje robić wszystko, aby później zapamiętano jego imię i wymawiano je z szacunkiem.
Co innego Meredith. Jest potężnym czarnoksiężnikiem. Jeszcze większy z niego oszust. Wszędzie próbuje coś zyskać. Do czasu, aż spotyka Jego i dostaje zadanie. Szkopuł w tym, że aby je wykonać, musi wiedzieć, czy stoi po stronie Dobra,czy Zła. Najpierw jednak, trzeba je rozróżnić…

Główny wątek toczy się wokół Achai, która ma nieszczęście posiadania najsprawiedliwszego lub jak kto woli, najgłupszego ojca na świecie. Matka zmarła dawno temu. Księżniczka obiecała sobie, że zastąpi ojcu syna. Robiła wszystko co mogła i wykraczała poza margines. Pobierała nauki szermierki i strategii. Chodziła z ojcem na państwowe zebrania, gdzie wyśmiewana i pouczana przez innych, stała z dumnie podniesioną głową. Często karana, za rzeczy,które nie leżały w jej mocy uczyła się wytrwałości i zaradności. Niestety najgorsze miało jeszcze nadejść. Macocha, młodsza od niej o cały rok, nie rozumiała, dlaczego pasierbica nie chce grać z nią w grę o tron. Jednak nie traciła rezonu. Gdy przyszedł list nakazujący aby z każdej rodziny do wojska poszedł choć jeden potomek , przekonała swego męża, że oddając córkę pokaże on miastu swą uczciwość. Elokwentna, inteligentna i wrażliwa kobieta jaką była Achaja, wyruszyła na wojnę za swój kraj. Nie wiedziała wtedy jeszcze, że to dopiero jej pierwsza bitwa, a przed nią trudny szlak do pokonania. Nie śniło się dziewczynie, że jej droga prowadzi wprost do piekła. Czy się jej udało? Będziecie musieli ocenić to sami.

Zaan miał wielki plan, wymagający wielkich poświęceń. Wraz z Siriusem podjął ciężką grę, w której stawką było ich życie. Nie potrafił walczyć. Był już podstarzały, ale posiadał wielką broń. Umysł. Korzystał z niego z dużą wprawą i swoje życie ocalił w ten sposób dzięki temu nie raz. Poświęcenia, machinacje, sojusznicy. Jedno potknięcie mogło oznaczać bolesny upadek. Miliony ludzi, w co najmniej dwóch wielkich państwach. Urzędnicy, królowie, posłowie. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że powoli ale konsekwentnie będą tracić wpływy. Nie wiedzieli jak wielkiego przewrotu jest w stanie dokonać mężczyzna w długim, czarnym płaszczu.

Czarnoksiężnika czekały długie podróże. Rozmyślanie. Samotność. Wszystko po tym, jak spotkał bardzo ważną osobistość. Kto by pomyślał, że coś takiego może się wydarzyć? Nikt. Meredith dostaje zadanie, od którego zależą losy wszystkich na ziemi. Rozegranie wojny, która toczy się hen, daleko i tylko nieliczni o niej wiedzą. W bitwie muszą brać udział chociażby dwie strony. Najpierw jednak mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć sobie na jedno podstawowe pytanie, bez którego nie da rady pójść dalej. Czyim zamierza być sprzymierzeńcem?

Dostajemy ponad trzysta stron akcji, która zaczyna się rozkręcać już w pierwszym rozdziale. Jesteśmy świadkami przemian bohaterów. Zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych. Ich światopogląd, charakter, wszystko staje pod znakiem zapytania. Zaczynają wątpić w to, w co wierzą. Dorośleją. Starzeją się. Przeobrażają.

Znalazłam tutaj to, co najbardziej lubię w książkach. Możliwość chwilowego oderwania się od współcześności.Uczestniczenie w losach bohatera. Narracja jest trzecioosobowa, ale nie przeszkadza to w odbiorze tekstu. Dzięki panu Ziemiańskiemu cierpimy razem z Achają, odkrywamy tajemnice wraz z Meredithem i dążymy do władzy ku uciesze Zaana. Co najważniejsze, dane jest nam przebywać w innej epoce. Bohaterzy używają gwarowego języka lub wypowiadają się z szlachecką gracją. Zapoznamy się ze strategią bojową, nauczymy podstaw teorii używania pik, mieczy albo kusz.

Zręczne opisy ubarwiają nam przedstawiony świat. Doskonale możemy sobie wszystko wyobrazić. Zabawne dialogi, przeskoki między bohaterami. Raz wojujemy wraz z Achają, a w następnym rozdziale,dzięki Zaanowi rozkładamy na łopatki kilkoro wrogów wprawnymi ripostami. Wszystko to sprawia, że się nie nudzimy. Czas mija, ale go nie odczuwamy. Jedyne czego pragniemy, to dokończyć książkę, ponieważ nie możemy się od niej oderwać.

Znajdziemy tu śmiech tak samo jak żal i łzy. Możemy z niedowierzaniem przeczytać o realiach codziennego świata, który zwykle nie jest malowany na różowo. Z biciem serca zatrzymujemy wzrok na słowach, które sprawiają, że bohater upada. W głębi samych siebie krzyczymy, żeby wstawał. Nie poddawał się. Jak to może być, że główny bohater ginie? Czy to się kiedykolwiek zdarzyło? Dlaczego nasz idol, ociera się o śmierć tak bardzo … realistycznie. Długo czekałam, aby użyć tego słowa. Realizm. Jedno słowo, a określa całą książkę. Tutaj wszystko wydaje się nam prawdziwe. Prawie możemy tego dotknąć.Co z tego, że właśnie siedzimy na kanapie, a za oknem pada deszcz? W tym jednym momencie, który trwa, aż ktoś z „zewnątrz” nam go nie przerwie, żyjemy w Luan. W Troy. W Arkach. Przemierzamy świat wraz z bohaterem, z którym się utożsamiamy.

W końcu przeczytałam ostatnią stronę. Nie uwierzyłam. Autor urwał akcję w najciekawszym momencie. Jeszcze raz spojrzałam na ostatnie zdanie i się uśmiechnęłam. Po mistrzowsku pan Ziemiański zyskał we mnie sprzymierzeńca. Już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że przeczytam całą trylogię. Kończąc pierwszy tom, byłam pewna, że sięgnę po inne dzieła tego autora. Pisarz zaczął swą karierę dawno temu. Zamilkł na dekadę i znów dokazuje. Mam szczerą nadzieję, że nie przestanie.

Moja ocena: 10/10

Autor:
Ziemiański Andrzej
Wydawca:
Fabryka Słów Sp. z o.o.
Oprawa:
miękka
Data premiery: 2002

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwyżej oceniane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Neria

Czy Achaja będzie miała może nowe wydanie? Pożyczałam ją kiedyś od kogoś, a teraz chętnie bym do niej wróciła, ale z tego co wiem, wydanie było jedne i od tamtego momentu o nim cisza.

 
Kometa

Achaja MA nowe wydanie. Dwa pierwsze tomu już się w nim ukazały, a trzeci jest w przygotowaniu. Można je dostać choćby na empik.com lub na amazonka.pl

http://www.amazonka.pl/achaja-tom-1_andrzej-ziemi

http://www.amazonka.pl/achaja-tom-2_andrzej-ziemi

Myślę ze tez bez problemu będzie dostępna na półkach w empiku czy matrasie.