Z ciemnością jej do twarzy – Recenzja

Podoba się?

okładka książki

Kelly Keaton – Bogowie i potwory – Z ciemnością jej do twarzy

Wampiry. Czarownice. Bogowie. Herosi. Pomiędzy nimi ty, niepotrafiąca odpowiedzieć na dziecinne pytanie ;
Kim jesteś?
Ari przekonuje się , że wiedza może zabić. Wchodzi na ścieżkę, z której nie ma odwrotu, a aby wypełnić swe dziedzictwo musi znać odpowiedź, gdy ktoś zapyta ;
Kim jesteś?

Ari przez całe życie czuła się odmienna. Jest inna zarówno pod względem charakteru jak i wyglądu. Będąc małym dzieckiem została oddana do sierocińca. Chwile przetrwane tam, kładą się cieniem na jej życiu. To nie była sielanka. Pod koniec tej podróży znalazła cichą przystań w postaci dwójki oryginalnych opiekunów. Jednak sen z powiek spędza jej myśl o biologicznych rodzicach. Po latach dowiaduje się, że jej matka nie mogła żałować, iż nie spędziły więcej czasu razem. Krótko po rozłące umarła. Dziewczyna dążąc do prawdy odnajduje informacje o chorobie psychicznej i samobójstwie kobiety. Stając w martwym punkcie postanawia poprzestać poszukiwań. Domu. Rodziny. Jeden incydent w ciemnej ulicy zmienia wszystko. Aristanae postanawia za wszelką cenę poznać przeszłość swojej rodziny i własne dziedzictwo. Kiedy nie będzie już odwrotu może okazać się, że przez to jej teraźniejszość i przyszłość spowije mroczna ciemność.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z książki na książkę poznaję coraz bardziej oryginalne pomysły autorów na stworzenie fabuły. Tym razem przenosimy się do Nowego Orleanu i okolic, gdzie za dnia jak i w nocy po ulicach poruszają się wampiry, czarownice, a nawet bóstwa wyjęte ze starożytności. Okazuje się bowiem, że po kataklizmach osoby odbiegające od normalności stworzyły sobie własny świat, gdzie ludzie mają dostęp tylko jako turyści lub przejezdni. Po katastrofie niewiele zostało z tego miejsca. Stany Zjednoczone zrzekły się praw do miasta, a tereny zostały wykupione przez dziewięć najbogatszych rodzin, które zaczęły odbudowywać to, co poległo. Zdarzenia te zapisuje się teraz w tym samym akapicie co Strefę 51. Krążą pogłoski o kłach i magii w powietrzu. Nieliczni to widzieli, niewielu wierzy. Niedługo może się rozpętać wojna, którą odczuje cały świat.

W książce wywarło na mnie największe wrażenie wprowadzenie greckich bogów. Reinterpretacja mitologii, którą napisała autorka jest czymś nowym. Ukazuje czarny charakter przodkini bohaterki w lepszym świetle. Zdziwiłam się i trochę zniechęciłam, czytając, że dziewczyna ma siedemnaście lat. Pomyślałam : oto znów powtarzający się motyw.Moje przypuszczenia się nie potwierdziły. Spokojnie można by było uznać, że bohaterka jest o wiele starsza. Jej zachowanie i sposób myślenia przypomina umysł dorosłej kobiety niż nastolatki. Dzięki swoim opiekunom, dziewczyna potrafi zdzielić trzech większych od niej mężczyzn i nie waha się postrzelić kogoś z pistoletu. Choć wiele przeszła jest odważną, pełną empatii młodą kobietą.

Pojawia się wątek pierwszej miłości. Wyjątkowy chłopak, który potrafi odbić się fluorescencyjną żółcią pośród jaskrawości. Cały czas jednak męczy mnie fakt, że wszystko działo się zbyt szybko. Nie spojrzeliśmy dobrze za siebie, a tu już powstała para. Nie chodzi mi o łzawe sceny, czy wstydliwe wyznania. Autorka rzuca nas na głęboką wodę, nie ucząc nas uprzednio pływać. Sami mamy tylko kilka sekund, aby się tego nauczyć.

Postacie zostały wyraźnie opisane. Po kilku kartkach mamy chęć poznać je bliżej. Dowiedzieć się czegoś o ich przeszłości. Umiejętnościach. Autorka w pewnych momentach ominęła jednak relacje pomiędzy nimi, przez co niektórych rzeczy musimy się tylko domyślać.

Najbardziej nie podobała mi się wersja wizualna książki i streszczenie. Okładka całkowicie odbiega od zawartości. Przedstawia dorosłą kobietę, która w ani jednym calu nie przedstawia głównej bohaterki. Nie wiem co przez to chciało przekazać wydawnictwo, ale nie udało się im. Oprócz tego jest jeszcze krótka recenzja na odwrocie, do której sięgają czytelnicy, aby rozeznać się w fabule. Tak naprawdę w jednym zdaniu zostało tam zawarte wszystko, co miało być wielką tajemnicą, aż do końca powieści. Od samego początku znamy prawdę, a nasze zainteresowanie maleje. Od pierwszej strony Ari zmaga się ze swoim dziedzictwem. Dziwacznym wyglądem. Próbuje się dowiedzieć czegokolwiek na swój temat. Wyjeżdża w poszukiwaniu odpowiedzi na teren Nowego 2. My jednak wszystko wiemy. Tak więc po co sięgamy po książkę? Utwierdzam się w przekonaniu, że powieść o wiele lepiej by się czytało, gdybym przechodziła przez wszystkie etapy tak jak główna bohaterka. Gdybym się z nią utożsamiała. Czytając książkę miałam poczucie, że jestem niepotrzebną osobą trzecią, która patrzy na to wszystko z góry, kiwając głową z politowaniem.

Teraz tylko trzymam kciuki, aby pani Keaton udało się powtórzyć swój mały sukces przy następnej części, a całokształt nie został zaćmiony przez szczegóły.

Moja ocena : 5/10

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze