Podoba się?

O Marcie Kisiel słyszał chyba każdy. Ja swoją przygodę z jej twórczością zacząłem w zeszłym roku od „Dożywocia” i nie będę ukrywał, że uwielbiam ten tytuł. Jednakże dorobek pisarki nie kończy się na przekomicznych perypetiach nietuzinkowych lokatorów Lichotki, oprócz tego ma ona na koncie wiele innych powieści. Jedna z nich, pod tytułem „Nomen omen”, nie tak dawno temu doczekała się wznowienia nakładem wydawnictwa Uroboros.

Salomea Przygoda, częściej nazywana Salką, jest dwudziestopięcioletnią kobietą, którą przewrotny los obarczył brzemieniem w postaci wyjątkowo osobliwej rodziny, stwarzającej jej wiele problemów. Zwłaszcza specyficzna matka, próbująca na wszelkie możliwe sposoby uwolnić „rozbuchany erotyzm” córki, przysparza dziewczynie dużo trudności. Zapewniam Was, że przy wyczynach tej kobiety śmiercionośne zabawki rodziny Addamsów wypadają blado. Dlatego bohaterka w ramach dbania o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne postanawia odnaleźć normalność i błogi spokój poprzez opuszczenie domu.

Fabuła „Nomen omen” opowiada o młodej dziewczynie, która wyruszyła do Wrocławia w poszukiwaniu swojego miejsca na świecie. Wynajmuje tam pokój w willi należącej do pewnej staruszki, a także zdobywa pracę. Niby teraz wszystko powinno wyglądać lepiej, ale jak to w życiu bywa, nie wszystko idzie po jej myśli. Na Salomeę zamiast upragnionego spokoju czyhają kłopoty w postaci jej brata, reagującego na imię Niedaś i towarzyszących mu kłopotów.

Uwielbiam Salkę, ponieważ w żadnym wypadku nie można określić jej jako typowej bohaterki, której wszechstronne talenty, pewność siebie i odwaga zachwycają od samego początku. Zamiast tych cech panna Przygoda posiada niską samoocenę, a także liczne kompleksy związane z wyglądem. Ponadto dziewczynie nieustannie towarzyszą dwie rzeczy: pech oraz skłonność do drobnych urazów w postaci guzów czy siniaków. Dzięki tym wszystkim przymiotom Salka przypomina przeciętnego człowieka obdarzonego po równo wadami, jak i zaletami. Oprócz tego jest bardzo sympatyczna i po prostu chce się poznać jej historię.

Samego „Nomen omen” także nie można nazwać zwyczajną powieścią. Wręcz przeciwnie, ta książka to komedia pomyłek z ogromną dozą sarkazmu – tekst kipi kąśliwością i ironią. Nie brakuje tutaj również kompletnie niepasujących do pozostałej treści porównań. Kto inny wykorzystuje płodozmian do prezentowania postaci w scenie? Traktuję to jednak nie jako wadę, tylko zaletę, dzięki temu zabiegowi historii bawi i często zaskakuje. „Nomen omen” składa się z soczystej i wciągającej fabuły oraz nieszablonowych pomysłów, które śmieszą od pierwszej strony do ostatniej kropki. Niestety, nawet tak rewelacyjna książka ma pewne mankamenty – czasem nadmiar przewrotnego humoru i sarkazmu wywołuje uczucie przesytu, dlatego musiałem dawkować lekturę, by zawsze sprawiała przyjemność.

Marta Kisiel ma niezwykły talent do kreowania postaci, a zwłaszcza tych drugoplanowych. Gdy czytałem „Dożywocie”, moją uwagę najbardziej zwróciły perypetie jednego z lokatorów Lichotki – nieszczęsnego poety Szczęsnego. Natomiast w „Nomen omen”, pomimo sympatii, jaką darzę wszystkich bohaterów, najwięcej frajdy dostarczyły mi sceny z udziałem nonszalanckiego Niedasia.

Styl pisania autorki jest równie intrygujący, niebanalny oraz zaskakujący co jej twórczość i dostarcza wiele przyjemności Czytelnikowi. Nie dziwi mnie, że na skrzydełku okładki porównują ją do Terry’ego Pratchetta, ponieważ w przypadku obojga tych autorów ich powieści są niezwykłe, dziwne, a z powodu ogromnej dozy absurdu – wręcz nie do opisania. Aby to zrozumieć, trzeba po prostu te książki przeczytać.

Sięgając po „Nomen omen”, oczekiwałem świetnej historii oraz doskonałej zabawy i to właściwie otrzymałem, nawet w większej ilości niż się spodziewałem. Na pewno jeszcze długo będę dobrze wspominał czas spędzony na lekturze tej powieści. Co więcej, teraz mam ogromną ochotę na poznanie pozostałej twórczości Kisiel: „Siły niższej”, „Toni” czy „Pierwszego słowa”. Gorąco Was zachęcam do przeczytania powyższego tytułu, bo naprawdę jest wart polecenia.

  • Autor: Marta Kisiel
  • Tytuł: Nomen omen
  • Wydawnictwo: Uroboros
  • Wydanie: II
  • ISBN: 978-83-280-6074-6
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Ilość stron: 352
  • Data wydania: 13 lutego 2019

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze