Podoba się?

Twórczość Magdaleny Kubasiewicz obserwuję od jej debiutu, czyli Spalić wiedźmę – urban fantasy  wydanego za sprawą Genius Creations. Dylogia o krnąbrnej i sarkastycznej, tytułowej wiedźmie, tak bardzo zaszła mi za skórę, że nie mogłam doczekać się jakiejkolwiek kontynuacji, a na wieść, że autorka – jak na razie – nic więcej w tym uniwersum nie planuje, zaczęłam baczniej przyglądać się reszcie jej projektów. Mojej uwadze oczywiście nie umknęła tegoroczna premiera, Wszystko pochłonie morze.

Jedno mogę Wam powiedzieć już na samym początku – to nie jest w żadnej mierze to, czego się spodziewałam. Ba! To nie jest nawet to, co na okładce książki obiecuje czytelnikowi wydawca. I jak tu sięgać po kolejne książki, ja się pytam?

Na szczęście Magdalena Kubasiewicz to autorka, której powieści można brać w ciemno, a Wszystko pochłonie morze nie jest wyjątkiem od tej reguły. Zawieść na tej pozycji możecie się jedynie wtedy, kiedy oczekujecie od niej płomiennych romansów czy przewidywalnej, opartej na romantycznych relacjach akcji. Na co więc dobrze byłoby się zawczasu nastawić? Na rollercoaster emocji, mnóstwo niespodziewanych wydarzeń, zwrotów akcji, intrygujących aliansów,  interesującej mitologii oraz barwnego, niezwykle bogatego w szczegóły świata przedstawionego.

Wszystko pochłonie morze to powieść-zagadka, w której czytelnik na każdym kroku oczekiwać może różnych intryg, knowań, tajemnic oraz spisków. To książka, gdzie nie ma bohatera nie posiadającego jakiś trupów w szafie, sekretów czy ciekawych, nietuzinkowych aspiracji. Nigdy nie wiesz, czy dana postać odkryła przed czytelnikiem wszystkie swoje karty, czy jeszcze nadejdzie moment, że zagra z nim va banque. Nowa propozycja czytelnicza od Magdaleny Kubasiewicz to powieść, która przyniesie Wam śmiech, łzy i nie raz zaprze oddech w piersi, ale jednego możecie być pewni – nie będziecie się przy niej nudzić.

Pozwólcie, że coś więcej napiszę o samym uniwersum. Rzeczywistość wykreowana przez tę polską autorkę jest bowiem genialna. Znajdziemy tutaj nietuzinkowe podejście do legend oraz religii czy magii i jej miejsca w codziennym życiu każdego z mieszkańców. Ponadto bardzo przypadł mi do gustu pomysł postawienia w głównej roli Alethei – protagonistki w pewien sposób już ukształtowanej, ale wciąż poszukującej swojego miejsca w świecie oraz społeczności, w jakiej żyje. Wydarzenia opisywane na początku Wsszystko pochłonie morze bardzo wstrząsają bowiem całym krajem, okazuje się, że po ich wystąpieniu już nic nie będzie w życiu bohaterów takie, jak powinno. Wtedy na pierwszy plan wychodzą również różne niezwykłe umiejętności, ukrywane rodzinne koligacje, a także – zawarte zostają nieoczekiwane sojusze. To polityczne przetasowanie sprawia, że czytelnik niczego tak naprawdę nie może być pewnym. Pozostaje mu tylko pozwolić, aby autorka poprowadziła go za rękę po tym tajemniczym, pełnym niebezpieczeństw i magicznych istot świecie.

Nigdzie nie udało mi się znaleźć informacji, czy pisarka planuje tutaj jakąś kontynuację (a zakończenie jest takie, że można mieć na nią nadzieję), a szkoda, ponieważ bardzo chciałabym to wiedzieć! Widzicie, co ta Kubasiewicz ze mną robi? Co nie przeczytam jakieś jej książki, to od razu po lekturze szukam informacji o kolejnej części, a tu nic! No jak tak można, ja się pytam?!

Żadną tajemnicą więc nie będzie, kiedy napiszę, że Wszystko pochłonie morze to pozycja, którą polecam z całego mego czytelniczego serca. Już od kilku miesięcy nie przeżywałam takich emocji czytelniczych podczas lektury i to chyba było właśnie to, czego mojemu nerdowskiemu serduszku brakowało.

tytuł: Wszystko pochłonie morze
autorka: Magdalena Kubasiewicz
wydawnictwo: Uroboros
data wydania: 14 maja 2021
ISBN: 9788328087767

Pełnoetatowa książkoholiczka i filmomaniaczka. Recenzentka - amatorka, szpanująca swoim talentem pisarskim i nie rozumiejąca, dlaczego nikt nie chce podziwiać blasku jej intelektu, który przecież razi wszystkich po oczach. Czasami o skłonnościach masochistycznych, wiecznie niewyspana. Niepoprawna romantyczka, marząca o naprawianiu świata. Ponoć mówią, że nocą staje się Nocnym Cieniem i szuka nowych, szeleszcząco - papierowych ofiar...

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze