Podoba się?
Rebekki F. Kuang nie trzeba nikomu przedstawiać. Ta młoda pisarka szybko podbiła serca czytelników na całym świecie: najpierw cyklem „Wojna makowa” potem solowym „Babel”. Autorka nie zwalnia tempa i dalej podbija książkowy rynek, zamieniając niczym Midas wszystkie swoje pomysły w złoto. Czy ten sam los czeka jej najnowszą historię? Zwłaszcza, że „Yellowface” jest powieścią kompletnie inną od reszty dorobku autorki, w której zamiast fantastyki otrzymujemy thriller.

Kuang zabiera nas na wyprawę za kulisy literackiego świata, gdzie niejeden z nas, chciałby się znaleźć w roli znanego twórcy i choć przez chwilę poczuć ogromny prestiż zawodu pisarza, sławę oraz uwielbienie całych tłumów. Być po prostu niczym Richard Castle z serialu „Castle”.

Taka na pewno nie jest biała dwudziestosiedmioletnia Juniper Hayward vel Juniper Song, z której perspektywy poznajemy historię. Pisarska kariera bohaterki ledwo co wystartowała, a już chyli się ku upadkowi. Dziewczyna ma na swoim koncie tylko jeden tytuł. Na dodatek nie został on zbyt dobrze przyjęty przez czytelników. Z tego powodu traci zainteresowanie wydawcy oraz własnego agenta. Na szczęście dla niej posiada coś, co wyróżnia ją z tłumu – ma sławną przyjaciółkę…

„Yellowface” opowiada o ciemnej stronie branży pisarskiej, o tym do czego zdolny jest człowiek, aby spełnić marzenia. Wszystko zaczyna się od zwykłego przypadku. Znana i uwielbiana autorka Athena Liu umiera nagle, ale w niebudzących podejrzeń okolicznościach. Zaraz po pokazaniu przyjaciółce pierwszej wersji najnowszej książki o Chińskim Korpusie Pracy z czasów pierwszej Wojny Światowej, o której nie wspominała wcześniej nikomu. Dalej następuje dość klasyczny ciąg zdarzeń: Juniper kradnie rękopis, przerabia go i próbuje wydać pod własnym nazwiskiem.

We własnej głowie June jest pozytywną bohaterką, ponieważ dokonuje kradzieży z dobrymi intencjami – wydając powieść będącą jak dotąd największym dziełem Atheny, chce upamiętnić zmarłą przyjaciółkę. Prawda niestety wygląda z goła inaczej. Kobieta korzysta z okazji wybicia się, zaprzedając duszę wydawnictwu, uważającemu ją za wschodzącą gwiazdę. Uważa skradziony rękopis za swoje dzieło, bo go przepisała, zrobiła korektę i dokonała całej masy poprawek mających zagwarantować powieści sukces. Zaczyna nawet używać pseudonimu, żeby lepiej dopasować się do treści książki oraz by nie przypominać światu o wcześniejszym nieudanym debiucie. W końcu sama zaczyna wierzyć w tę bajkę, jaka to jest niezwykła, utalentowana i genialna.

Kuang w swojej najnowszej powieści pokazuje nam krok po kroku działanie rynku wydawniczego w USA. Tak naprawdę podpisanie umowy na wydanie książki stanowi dopiero początek długiej drogi z licznymi przystankami w postaci poprawek, konsultacji, promocji i wielu innych, nim tytuł w końcu trafi na półki księgarni. Pisarka przedstawia zderzenie nieczułej, nastawionej wyłącznie na zysk wielomilionowej machiny z początkującym twórcą, który nie ma innego wyjścia, niż spełnianie wszystkich jej oczekiwań. A potem następuje zderzenie z rzeczywistością: opiniami czytelników, zwłaszcza tymi niepochlebnymi.

Treść książki jest mocno na czasie. Kuang zagłębia się w istotne z punktu widzenia współczesnego człowieka tematy, szczególnie negatywnych aspektów obecności w Internecie. Padnięcie ofiarą hejtu oraz agresji w sieci potrafi doprowadzić do psychicznego wykończenia bądź powstania traum. Do tego pisarka porusza również kwestie poprawności politycznej oraz rasizmu. Zadaje ważne i niewygodne pytania. Konfrontuje czytelnika z wieloma istotnymi aspektami wydania książki bazującej na historii i kulturze Chin, napisanej przez białego pisarza.

Przechodząc do jakości tekstu muszę przyznać, że Kuang po raz kolejny błyszczy, a „Yellowface” to techniczny majstersztyk. Autorka przekuła prosty pomysł w chwytliwą, emocjonalną i bardzo pokrętną opowieść, w której można się zakochać. To przemyślana, świetnie skonstruowana i bogata historia oferująca – poza poznaniem bohaterki – również szersze spojrzenie na zmarłą na początku Athenę. Od tej książki naprawdę trudno się oderwać.

Podziwiam lekkie i rewelacyjne pióro Kuang, jej świeże oraz chwytliwe pomysły. Uwielbiam „Yellowface” za bycie nieoczywistym tematycznym wyborem dla młodej pisarki, pragnącej pokazać, że poza ramami fantastyki czuje się równie dobrze. Recenzowany tytuł zachwycił mnie i dostarczył masę frajdy podczas lektury. Zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla wszystkich!

  • Autor: Rebecca F. Kuang
  • Tytuł: Yellowface
  • Tytuł oryginału: Yellowface
  • Tłumaczenie: Grzegorz Komerski
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • ISBN: 978-83-7964-961-7
  • Format: 13,5 x 20,5 cm
  • Oprawa: zintegrowana / barwione brzegi
  • Ilość stron: 429
  • Data wydania: 27 września 2023
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze