Córka żelaznego smoka / Smoki Babel – recenzja II

Podoba się?

   Jedną z najważniejszych zasad każdego doświadczonego Czytelnika jest: “Nie oceniaj książki po okładce”. Niestety istnieje również powiedzenie: “Zasady są po to, aby je łamać” – a bardzo korci to zrobić, gdy oczom naszym ukazuje się piękna okładka, ciekawy opis i wiele obiecująca fabuła… Jaki może być tego rezultat? Zazwyczaj ten sam – ogromne rozczarowanie i przyjemność z czytania równa wyrywaniu zęba. Tak to również było z “Córką Żelaznego Smoka / Smoki Babel” Michael’a Swanwick’a.

Pierwsza część, “Córka…” to historia ludzkiej sieroty, która pragnie w życiu czegoś więcej niż bycie niewolnikiem w fabryce maszyn. Marzenie szczytne, jednak trudne w realizacji. I tu wkracza tytułowy żelazny smok, zapowiedź wielu kłopotów głównej bojaterki – Jane. Autor w bardzo realistyczny sposób przedstawia nam jej życie, chore relacje z szalonym towarzyszem niedoli – smokiem – oraz to, jak bardzo nieosiągalne i złudne potrafią być marzenia. I to niestety jedyny plus tej powieści.

Od pierwszej strony zostajemy brutalnie wepchnięci do świata, w którym musi żyć Jane. Co chwila padają różne dziwne nazwy, gatunki, mechanizmy lub politycy, o których nic nie wiemy i nikt nie raczy nas uświadomić. Niejednokrotnie trzeba kilka razy wczytywać się w jedno zdanie, by ogarnąć jego sens. Brak opisów, ciężka do przełknięcia terminologia oraz wiele niezrozumiałych faktów – to wszystko sprawia, że książkę bardzo ciężko było mi czytać, nawet gdy akcja stawała się dynamiczna. Również zakończenie, choć zaskakujące, pozostawiło mi niemały mętlik w głowie i jedno ważne pytanie: WTF?!

Jak łatwo się domyślić, nie byłam zadowolona po przeczytaniu “Córki…”, tym większym zaskoczeniem okazały się dla mnie “Smoki Babel”. Druga część opowiada nam historię Willa, który jest przeciwieństwem Jane.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, są opisy (hurra!). Opisy świata, krain, (nie)ludzi… Trafiają się wciąż pewne niewyjaśnione szczególiki, mimo to czytanie stało się o wiele bardziej komfortowe. Akcja jest stale dynamiczna i nie można się przy niej nudzić, głównie dzięki przyjaciołom Willa, którzy lubią pakować go w tarapaty. Sam bohater jest postacią, którą trudno nie lubić, mimo wielu wzlotów i upadków. Nawet fabuła jest o wiele bardziej płynna i, o dziwo, zaskakująca od pierwszej części.

Gdy porównamy obie historie, można zauważyć, jak bardzo zmienił się styl autora (“Córka żelaznego smoka” została wydana już wcześniej). O ile pierwsza część zniechęcała do czytania, o tyle druga wybiła się i pozostawiła po sobie miłe wspomnienie (świetny chwyt marketingowy swoją drogą). Z tego też względu mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki, ale z pewnością zasługuje, by polecić ją Wam na wolny wieczór, gdyż przygody obu bohaterów dają wiele do myślenia.

Tytuł: Córka żelaznego smoka/Smoki Babel (The Iron Dragon’s Daughter. The Dragons of Babel)
Autor: Michael Swanwick
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Data wydania: 26.10.2012r.
Liczba stron: 720

Dziękuję wydawnictwu MAG za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze