„Efekt pandy” – Marta Kisiel – recenzja

„Efekt pandy”
Podoba się?

„Efekt pandy” spod pióra Marty Kisiel to drugi tom przygód Tereski Trawnej, którą mogliśmy już poznać w „Dywanie z wkładką”. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B.

Komedia kryminalna poczyna sobie na polskim rynku wydawniczym od kilku lat coraz lepiej. Grono autorek i autorów, którzy próbują swoich sił w tym gatunku, jest coraz liczniejsze, jednak, jak to w życiu bywa, jednym wychodzi to bardziej udanie, innym mniej. Na całe szczęście, Marta Kisiel udowodniła, że potrafi grać w te klocki, a kolejny tom przygód Tereski Trawnej bawi równie mocno, co pierwszy.

Tereskę odwiedza mamusia. Nagły i niezbyt zapowiedziany przyjazd rodzicielki jest dla wspomnianej równie wyczekiwany, co atak lumbago. Albo bólu zęba. Ich relacja jest dość specyficzna i działa najlepiej, jeśli Briżit nie opuszcza Francji. Gdyby samego przyjazdu było mało, matka zarządza rodzinny wyjazd do spa. Tak więc, Tereska, Briżit, Zoja, Mira i Pindzia wyruszają na południe kraju do malowniczej miejscowości, która swą nazwą zabije każdego obcokrajowca i krajowca.

Cóż złego może się wydarzyć – piękne okoliczności przyrody, relaks i odprężenie na milionie pielęgnacyjnych zabiegów? Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewien zbrodzień oraz fart Tereski, by ponownie wplątać się w kryminalną zagadkę.

Zostałam fanką Briżit. Bez dwóch zdań. Po „Dywanie z wkładką” sądziłam, iż nie można już wykreować bardziej charakterystycznych postaci, które swoim zachowaniem i tekstami będą bawić aż ze śmiechu jeszcze mocniej rozboli człowieka brzuch.  I wtedy na scenę wkracza ona – mama Tereski ze swoim francusko-rosyjsko-polskim poplątaniem, dzięki któremu każda scena z jej udziałem powala na kolana.

Za to sama Tereska nadal ma… charakter. Nie najlżejszy, ale mogło być gorzej. Poranna kawa, duża ilość cukru i bohaterka zaczyna nawet mówić ludzkim głosem. I to przed wigilią. Co prawda jej choleryczna natura dochodzi dość często do głosu, lecz nieugięty kręgosłup moralny sprawia, że Tereski nie da się nie lubić.

Marta Kisiel znów doskonale bawi się językiem polskim, udowadniając, że świetnie radzi sobie nie tylko z fantastyką. Nie dający się podrobić styl, charakterystyczni bohaterowie i ciekawa intryga są tym, czego nigdy nie można odmówić powieściom wychodzącym z jej wyobraźni i spod jej ręki.

Wątek kryminalny, choć nie tak rozbudowany jak miało to miejsce w „Dywanie z wkładką”, prowadzi Czytelnika dość zwodniczą ścieżką, która sprawia, iż trzeba docenić pomysłowość głównego zbrodzienia. W mojej ocenie „Efekt pandy” skupia się bardziej na relacjach międzyludzkich. Zarówno tych z najbliższymi, lecz również takich z obcymi ludźmi. Pokazuje nam  też, jak bardzo skomplikowana była od zawsze relacja Tereski z matką, ile ukrywanego żalu wiąż w niej tkwi oraz co złego może przynieść narzucanie innym swojej woli.

Nie można zaprzeczyć temu, że najnowsza powieść dla dorosłych autorstwa Marty Kisiel pełna jest humoru. To rasowa komedia, podczas lektury której uśmiech nie będzie znikał z Waszych ust. Nawet w tych momentach z założenia wymagających powagi. Lekkość stylu Marty Kisiel sprawia, że „Efekt pandy” czyta się naprawdę szybko i aż żal, gdy następuje koniec. Mam nadzieję, iż dane nam będzie jeszcze spotkać rodzinkę Trawnych, aczkolwiek może w bardziej sprzyjających okolicznościach niż te zbrodnicze.

„Efekt pandy” to bardzo udana kontynuacja przygód cholerycznej księgowej z talentem do spotykania zbrodzieniów. Marta Kisiel zabiera Czytelnika na pełną humoru i emocji wyprawę, na której nikt nie będzie się nudził. Mą bożę! Jakie to jest dobre.

Autor: Marta Kisiel
Cykl: Tereska Trawna
Tom: 2
Data premiery: 29.09.2021
Liczba stron: 352
Wydawca: W.A.B.
ISBN: 978-83-280-9085-9

Zły Wilk

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze