Recenzja: „Złodziej” – Megan Whalen Turner

Podoba się?

Recenzja: „Złodziej” - Megan Whalen Turner„Złodziej” to pierwszy tom cyklu „Złodziej królowej” autorstwa Megan Whalen Turner. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Poradnia K.

Gen jest złodziejem i potrafi ukraść wszystko. A przynajmniej tak twierdzi. Póki co jego talent zaprowadził go za więzienne kraty, a szanse na oswobodzenie są raczej mniejsze niż większe. Jednak pewnego dnia Gen dostaje propozycję z rodzaju tych, których się nie odrzuca. Królewski mag i doradca władcy Sounis potrzebuje kogoś, kto ukradnie Dar Hamiatesa – zaginiony, tajemniczy artefakt będący symbolem nadanego przez bogów prawa do tronu Eddis. Tak oto chłopak wraz z kilkoma innymi osobami wyrusza na poszukiwania kamienia.

Po raz pierwszy z historią zawartą w książce „Złodziej” spotkałam się jakąś dekadę temu, gdy ukazała się na rynku pod szyldem innego wydawnictwa. Niestety zakończyło ono swoją działalność, a w polskiej wersji językowej wydano jedynie dwa tomy cyklu z sześciu obecnie istniejących. Tak więc, kiedy w zapowiedziach Poradni K pojawiła się informacja o wznowieniu, ucieszyłam się, iż będę mogła odświeżyć sobie tę opowieść i mam nadzieję, że tym razem będzie mi dane poznać wszystkie przygody Gena.

Jeśli chodzi o miejsce osadzenia fabuły, „Złodziej” stylizowany jest na greckie klimaty przełomu średniowiecza i renesansu, aczkolwiek, jak wspomina autorka, historia tego kraju była dla niej wyłącznie inspiracją, z której zaczerpnęła pojedyncze elementy – krajobrazy, architekturę czy styl ubierania. W czasach szkolnych zawsze lubiłam, gdy omawialiśmy starożytność, więc przypadł mi do gustu pomysł wykorzystania tych motywów.

Jeśli mówimy o Grecji, najczęściej w pierwszej kolejności przychodzą nam poznane w trakcie edukacji mity. Megan Whalen Turner zadbała, by „Złodziej” na swoich kartach również zawierał mitologię przedstawionego uniwersum. Ze snutych przy ognisku opowieści dowiadujemy się, jak stworzony został świat i narodzili się bogowie, skąd wziął się Eugenides – bóg złodziei – oraz jakich sławnych czynów dokonywał. I choć można dopatrzyć się w nich wpływu już znanych wierzeń, autorka nadała im oryginalności, tworząc własny panteon i legendy.

Natomiast, jeśli o postaciach mowa, muszę przyznać, że Gen jest jedną z najbardziej irytujących postaci, jakie dane mi było spotkać w mej czytelniczej karierze. Zuchwały, mocno arogancki, lubiący przechwalać się swym talentem, ciągle głodny i marudzący na wszystko. Naprawdę, na miejscu organizującego wyprawę maga już dawno zgubiłabym go (nie)przypadkiem w górskich ostępach, mając gdzieś, że wrócę bez magicznego artefaktu. Obcowanie z Genem wymaga dużych zapasów cierpliwości i nawet jego chwilowe przebłyski szlachetności nie są w stanie zimnic mojego zdania.

Jak łatwo się domyślić, książka byłaby dość nudna, gdyby nie miała swoich tajemnic. Na szczęście „Złodziej” takie posiada, podtrzymując w Czytelniku chęć do dalszej lektury. Wraz z biegiem stron zaczynamy orientować się, że mało który z bohaterów mówi samą prawdę i jest tym, za kogo się podaje. Oczywiście największym skupiskiem skrywanych w sobie zaskakujących sekretów jest Gen i nawet sam królewski doradca musi przyznać, iż dał podejść się jak dziecko.

Książkę napisano lekkim stylem i przystępnym językiem. Megan Whalen Turner skupiła się, aby dokładnie opisać odbiorcy wykreowany przez siebie świat, tak więc „Złodziej” zawiera w sobie spora dawkę opisów krajobrazów, architektury czy szeroko pojętej kultury. Natomiast tym, co uważam za największy minus powieści jest fakt, iż autorka dość pobieżnie potraktowała kreację książkowych bohaterów. Nie są oni zbyt skomplikowani pod względem charakteru i głębi postaci. Niewiele dowiadujemy się np. o ich wyglądzie zewnętrznym, a wiek Gena przez całą powieść pozostaje zagadką i jedynie można się domyślać, iż ma około dwudziestu lat. Choć moje obliczenia mogą być błędne.

„Złodziej” autorstwa Megan Whalen Turner to przyjemne otwarcie cyklu, aczkolwiek nie wolne od mankamentów. Czekam na kolejne tomy, by przypomnieć sobie, co potrafi Gen oraz w jakie tarapaty jest zdolny się wpakować.

Tytuł oryginalny: The Queen’s Thief #1 The Thief
Autor: Megan Whalen Turner
Tłumaczenie: Dominika Rycerz-Jakubiec
Seria: Złodziej Królowej
Liczba stron: 280
Format: 135X205
ISBN: 978-83-67195-87-4
Oprawa: Miękka

Zły Wilk

Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze